Miedwiediew obraża Dudę. Wymyślił scenariusz na film i pisze o "polskim kanibalu Dudzie"
Dmitrij Miedwiediew opublikował kolejny, obraźliwy wpis, w którym wiele uwagi poświęcił doniesieniom o sabotażu na gazociąg Nord Stream. Informację porównał do "taniego filmu". Zastanawia się też, czy będzie kontynuacja produkcji, w której wystąpi "polski kanibal Duda".
W czwartek były prezydent i były premier Rosji po raz kolejny pochwalił się wypracowaniem w Telegramie. Politykowi wyraźnie doskwiera brak zainteresowania ze strony rosyjskiej opinii publicznej, a internet to ostatnie miejsce, gdzie może zabłysnąć.
"Na naszych oczach rozgrywa się kolejny epicki dramat z Hollywood" - pisze Miedwiediew. Filmowa analogia jest motywem przewodnim jego wpisu.
"Świat doświadczając lekkiego odruchu wymiotnego, patrzy na liczne wypróżnienia zachodnich mediów" - kontynuuje. Odniósł się do publikacji ARD i "Die Zeit", według których za uszkodzeniem gazociągu Nord Stream mieli stać obywatele Ukrainy lub Rosji. Nie ma jednak dowodów, że za atakiem stoją władze Ukrainy.
ZOBACZ: Dmitrij Miedwiediew straszy pociskami hipersonicznymi. USA porównuje do nazistów
Andrzej Duda w środowym wywiadzie dla CNN stwierdził, że nie wie czy to był sabotaż. Wyraził nadzieję, że dochodzenia w tej sprawie wskażą sprawców.
Miedwiediew wątpliwości nie ma
Tymczasem Miedwiediew mimo braku dowodów sugeruje winę Ukrainy, a narrację w tej sprawie nazywa "tanim filmem".
"Aktorzy są przeciętni. Oczywiście nie na poziomie Brada Pitta i Christopha Waltza. A reżyser nie jest na poziomie Quentina Tarantino" - zaznacza wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, nawiązując do "Bękartów wojny".
"Scenariusz to po prostu nudne gó**o. Głupia amerykańska propaganda" - wskazuje. "Nawet zatruci nią mieszkańcy Europy nie wierzą. Czują mdłości, jakby obżarli się golonką z piwem".
"Dlaczego trzeba tak aktywnie usprawiedliwiać kijowski reżim? (…) Odpowiedzi są całkiem zrozumiałe, biorąc pod uwagę obecne nastroje Europejczyków, coraz mniej zadowolonych z perspektywy płacenia z własnej kieszeni za coraz to nowe pakiety sankcji, dostawy broni na Ukrainę (…)" - uważa Miedwiediew.
"Polski kanibal Duda"
Na koniec Dmitrij zastanawia się, czy będzie kontynuacja "filmu", który opisał. "Z taką fabułą: ci sami bohaterowie, na czele z polskim kanibalem Dudą, który uciekł ze szpitala psychiatrycznego, penetrują bunkier zjaranego białym proszkiem, dzielnego prezydenta Ze".
ZOBACZ: Rosja. "Przepowiednie" Miedwiediewa na nowy rok 2023. Wspomina Polskę
"Biorą go jako zakładnika, a następnie przypadkowo go duszą, bo jego nie szkoda" - dodaje.
"A potem zaczyna się apokalipsa zombie w style The Last of Us" - podsumowuje Miedwiediew.
Fantazji byłemu prezydentowi Rosji rzeczywiście odmówić nie można, choć należy zaznaczyć, że nie ma pewności, co do źródeł inspiracji Dmitrija Miedwiediewa. W ubiegłym tygodniu stowarzyszenie abstynentów Trzeźwy Uralski Okręg Federalny, zaproponowało mu rezygnację z alkoholu i zachowanie trzeźwości.
Czytaj więcej