"Interwencja": Wybudowali dom, zięć i córka każą im się wyprowadzać
Państwo Skowronowie sprzedali swój majątek w Skarżysku-Kamiennej i wprowadzili się obok córki, do niewielkiej wsi pod Pułtuskiem. Tam, na działce jej drugiego męża, za swoje pieniądze wybudowali dom, który formalnie należy do zięcia. Później doszło do ogromnego sporu w rodzinie. Córka i zięć państwa Skowronów odcinają im media i każą się wyprowadzać. Materiał "Interwencji".
Państwo Ewa i Sławomir Skowronowie od dwóch lat mieszkają w powiecie pułtuskim na Mazowszu. Małżeństwo, jak twierdzi, przyjechało tu na zaproszenie córki i zięcia, którzy obiecywali im spokojną starość. Niestety, od kilku miesięcy życie emerytów jest koszmarem.
- Byliśmy odcięci od prądu przez siedem tygodni. Nie mogliśmy funkcjonować normalnie, bo lodówka nie chodzi, więc wszystko z lodówki przeniosłam do sąsiada. Terma nie chodzi, więc nie ma ciepłej wody, kąpaliśmy się na stacji benzynowej, na basenie. Pokupowaliśmy różne takie światełka, które są na baterie i musieliśmy jakoś żyć. Pranie, to na kozie grzałam gar wody i później prałam, no ale to wiadomo, nie wykręcę tego prania tak, jak potrzeba, bo jestem po udarze, nie mam takiej sprawności w ręce, siły - opowiadała Ewa Skowron.
ZOBACZ: "Interwencja": Życie pod kontrolą. Sąsiad obserwuje z kamer
- Tej emerytury ja się nie mogłem doczekać. Przyjeżdżając tutaj spodobało nam się. Zaproponowali nam i myśmy sprzedali wszystko w Skarżysku, przyjechaliśmy tu. Miało być pięknie… - wspominał Sławomir Skowron.
- Odkąd córka przeprowadziła się tutaj do nowego męża, to przyjeżdżaliśmy tutaj. Przyjeżdżaliśmy systematycznie raz w miesiącu. Bardzo nam się tu podobało, bo tu jest bardzo spokojna wieś, cicha. I jak ja mówiłam, że tak mi się bardzo podoba, to córka powiedziała: "to jaki masz problem, przecież działka jest, Jarek ci udostępni działkę, wybudujcie sobie domek, a sprzedajcie wszystko w Skarżysku" - stwierdziła Ewa Skowron.
"Zaufałam, bo wiedziałam, że mam wspaniałą córkę"
Państwo Skowronowie za swoje pieniądze wybudowali dom na działce należącej do zięcia. Formalnie dom też jest jego własnością.
- Zaufałam, bo wiedziałam, że miałam wspaniałą córkę, która by mi krzywdy nie zrobiła. Bo ona zawsze mówiła: "mamusiu, ty mi pomogłaś przy dziecku, ja ci pomogę na stare lata". Córka jednak bardzo się zmieniła. Ja jestem dla niej teraz takim wrogiem, że… ona mnie nie nazywa matką. Mogę pokazać SMS-y, jakie ona pisze do swojego byłego męża, jak ona mnie nazywa - opowiada Ewa Skowron.
- Dla mnie to jest tragedia. Bo ona mi zabrała praktycznie takie dwie osoby, które najbardziej kochałem. Wnuczka i siebie. Ja nie mam córki ani wnuczka w tej chwili. Znaczy wnuczka mam, ale mam utrudniony dostęp - dodał Sławomir Skowron.
ZOBACZ: "Interwencja": Oszukane sprzątaczki. Firma zniknęła, pensji brak
Zdaniem rozmówców "Interwencji" to właśnie opieka nad wnuczkiem jest przyczyną konfliktu. Uważają, że dziecko z pierwszego małżeństwa ich córki było źle traktowane przez ojczyma. Państwo Skowronowie zaczęli zwracać na to uwagę, a biologiczny ojciec zabrał dziecko do siebie.
- I od tego zaczęło się dziać! Do chałupy ich nie wpuszczał, później przyjechała policja i już weszli do tej chałupy. No ale zaczęło się, pozamykał, kazał wszystko wyrzucać. I warzywa i drzewo… Pozamykał furtki i won! - powiedział pan Waldemar, mieszkaniec wsi.
Starsze małżeństwo w potrzebie. Pomagają mieszkańcy wsi
Jednak starsze małżeństwo nie miało gdzie się podziać i zostało w domu, w którym często brakuje ciepłej wody i prądu. W tej trudnej sytuacji pomagają im mieszkańcy wsi.
- Do mnie przynoszą rzeczy do zamrażarki, podładować telefon i ziemniaki mają u mnie w piwnicy - przyznał pan Waldemar, mieszkaniec wsi.
ZOBACZ: "Interwencja": Zawyżone koszty, kilkudziesięciu poszkodowanych. Kierowcy otrzymują wezwania
- Ci państwo są starsi. Z tego, co wiem, pani Ewa, żona pana Sławka, miała udar, wyszła z tego dzięki Bogu. Ludzie przyjechali z zewnątrz. Sprzedali swój majątek. Zaufali komuś. A potem się wydarzyło, co się wydarzyło. Te sytuacje zaczęły już być takie drastyczne - ocenił pan Michał, mieszkaniec wsi.
Igorowi Sokołowskiemu udało się porozmawiać z matką zięcia państwa Skowronów.
- Oni tu nielegalnie przyszli i nielegalnie mieszkają. To jest budynek tylko gospodarczy, nie mieszkalny. Oni mieli tylko tymczasowo mieszkać. Nie na stałe! A ta działka i pole, to jest wszystko własność syna - stwierdziła.
"Nie mogę sobie poradzić"
W trakcie rozmowy, zadzwonił jej syn.
- Proszę pana, dla pana informacji: ja pana teraz słyszę i widzę, bo mam zamontowaną kamerę. Proszę natychmiast opuścić moją działkę. Nie chcę porozmawiać. Proszę natychmiast opuścić moją działkę. Jeśli pan tego nie zrobi w tej chwili, ja w tym momencie dzwonię po policję. Do widzenia - przekazał.
ZOBACZ: "Interwencja". Sylwia oskarża trenerów łucznictwa o gwałt. Reaguje Państwowa Komisja ds. Pedofilii
Chociaż ekipa "Interwencji" bezzwłocznie opuściła teren, to później mężczyzna i tak wezwał patrol policji. Nie doszło do spotkania z córką państwa Skowronów.
- My chcemy, żeby albo nam oddał pieniądze za ten dom i to zostanie, albo po prostu chcemy kupić od niego kawałek działki i my to sprzedamy. I wyjedziemy stąd, bo to faktycznie nie ma sensu. Do dzisiaj nie mogę sobie poradzić. Nie mogę sobie po prostu poradzić, że ktoś mi tak bliski, tak kochany kiedyś, że mógł mi zrobić taką krzywdę... - podsumowała Ewa Skowron.
Materiał "Interwencji" można obejrzeć tutaj.
Poniżej prezentujemy treść oświadczenia przesłanego przez pełnomocnika córki i zięcia państwa Skowronów:
Na wstępie należy wskazać, iż Państwo Skowron są rodzicami Pani Anny, którym ich zięć Jarosław użyczył nieruchomość gruntową w sąsiedztwie swojego domu, na którym w/w posadowili budynek drewniany mający status budynku gospodarczego. Państwo Skowron korzystali z przedmiotowego budynku gospodarczego niezgodnie z jego przeznaczeniem, tj. użytkując go jako budynek mieszkalny.
Państwo Skowron zamieszkali w przedmiotowym budynku we wrześniu 2021 r. W tym czasie zaczęli też zajmować się wnukiem, synem Pani Anny, początkowo stosunki układały się poprawnie. Jednakże relacje te uległy szybko zmianie, po tym, gdy Pani Anna zauważyła niekorzystne zmiany w zachowaniu swego syna, na które miała wpływ jego babka. Rozmowy z Panią Ewą Skowron nie odniosły jakiegokolwiek skutku, a dziecko zachowywało się coraz gorzej w stosunku do swojej matki, do swego ojczyma. W ocenie Pani Anny było manipulowane i buntowane, padały poważne nieprawdziwe zarzuty, których źródłem była Pani Skowron. Konflikt narastał, aż doszło do uprowadzenia małoletniego przez dziadków.
Zostało złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa uprowadzenia nieletniego, które jednak zostało umorzone, albowiem ojciec dziecka składając zeznania oświadczył, iż wyraził zgodę na zabranie dziecka przez dziadków.
Pismem z 4 października 2022 r. Państwo Skowron za pośrednictwem swojego pełnomocnika wezwali Panią Annę do zapłaty 117.600 zł. tytułem zwrotu kosztów utrzymania swego wnuka w latach 2012 - 2018, następnie pismem z 7 października 2022 r. zwrócili się do Pana Jarosława o wyodrębnienie na koszt Państwa Skowronów i odpłatne przeniesienia na ich rzecz użyczonej działki, ewentualnie zapłaty na ich rzecz zwrotu wydatków i nakładów poczynionych przez nich poprzez budowę domu drewnianego oraz infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, instalacji elektrycznej, w przypadku niedojścia do porozumienia z zagrożeniem skierowania sprawy na drogę sądową.
Należy wskazać, iż Pani Skowron podjęła w tym czasie działania polegające rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji o Pani Annie i jej mężu przypisując im cechy i zachowania, które nie miały miejsca. Wzywana była na miejsce wielokrotnie Policja.
W związku z zaistniałą sytuacją, a w szczególności z obawy przed podejmowanym działaniami Pani Skowron (Pani Anna obawia się, iż jej matka ma poważne problemy natury psychicznej, a jej zachowania noszą cechy stalkingu), pismem z 27 października 2022 r. została wypowiedziana Państwu Skowron umowa użyczenia działki gruntu, na której wybudowali swój budynek gospodarczy z wyznaczonym terminem przywrócenia działki do stanu uprzedniego z terminem wykonania wyznaczonym na 15 grudnia 2022 r.
Państwo Skowron do chwili obecnej nie opuścili zajmowanej nieruchomości, nie rozebrali drewnianego budynku, a co za tym idzie doszło do zmiany stosunku prawnego pomiędzy stronami, z umowy użyczenia na bezumowne korzystanie z nieruchomości. Państwo Skowron pismem z 7 lutego 2023 r. zostali wezwani do zapłaty odszkodowania tytułem bezumownego korzystania z nieruchomości. W międzyczasie doszło do awarii instalacji elektrycznej, o której spowodowanie bezzasadnie został posądzony Pan Jarosław, wzywana była na miejsce Policja, która jednakże nie stwierdziła zaistnienia znamiona przestępstwa, a co za tym idzie nie zostało wszczęte w tej sprawie jakiekolwiek postępowanie.
Powyższe okoliczności wskazują zatem na zaistnienie poważnego konfliktu rodzinnego, którego źródłem są zachowania Pani Ewy Skowron.
Na koniec oświadczam, iż moi klienci nie wyrażają zgody upublicznianie ich wizerunku oraz danych osobowych.
Czytaj więcej