Awantura o Jana Pawła II. Wśród polityków rozgorzał spór
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą bronić w Sejmie dobrego imienia papieża Jana Pawła II, a lewica - odchodzić od symboliki z nim związanej. W środowiskach kościelnych coraz więcej mówi się o otwarciu archiwów czy powołaniu specjalnej komisji, która miałaby zająć się sprawą tuszowania przestępstw seksualnych.
Dokładnie 59 lat temu na Wawelu Karol Wojtyła objął władzę arcybiskupią w diecezji krakowskiej. Jeden z jego następców, arcybiskup Marek Jędraszewski, padające oskarżenia na temat braku reakcji przyszłego papieża na przypadki pedofilii nazywa atakiem na papieski autorytet.
- Określiłbym ten czas obecny jako czas drugiego zamachu na Jana Pawła II. (…) Trzeba go zniszczyć, osłabić jego autorytet, wyszydzić jego święte imię - stwierdził metropolita krakowski.
W krakowskim Kościele po emisji reportażu "Franciszkańska 3" słychać także inne głosy. - Zobaczyliśmy takie oblicze, które osłabia jego wizerunek jako człowieka czy nadczłowieka, czyli kogoś kto nie popełniał błędów - ocenił ks. Jacek Prusak w rozmowie z "Wydarzeniami".
Polityczny spór o papieża. "Próba spolaryzowania społeczeństwa"
Kościelny dwugłos w sprawie postaci, której w Polsce postawiono ponad 700 pomników, to tylko lekki dysonans w porównaniu z tym, jak ta sprawa dzieli scenę polityczną. Minister edukacji Przemysław Czarnek w programie "Punkt widzenia" nazwał pomysł lewicy, by imię Jana Pawła II zniknęło z tabliczek na nazwach ulic i szkołach "potężnym, obrzydliwym atakiem na papieża i jego nauczanie".
- Konieczna jest zmiana, likwidacja, odejście od symboli związanych z Janem Pawłem II - mówiła z kolei posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało złożenie uchwały w obronie papieża jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu. Posłowie PSL złożyli natomiast kwiaty przed papieskim krzyżem na Placu Piłsudskiego w Warszawie.
- Nie dajmy zniszczyć tego, co dobre niósł Jan Paweł II - podkreślił lider ugrupowania Władysław Kosiniak-Kamysz.
W mediach społecznościowych premiera Mateusza Morawieckiego pojawił się film, w którym dowody winy papieża szef rządu nazywa wątpliwymi i "staje w jego obronie". - Chcą zaaplikować nam rewolucję, wywracającą do góry nogami dotychczasowe życie większości społeczeństwa - podkreślił Morawiecki na filmie.
ZOBACZ: Morawiecki, Dworczyk, Kempa zmieniają zdjęcia po głośnym reportażu. Na fotografiach Jan Paweł II
- Są środowiska, które próbują wywołać nie militarną, ale cywilizacyjną wojnę u nas w Polsce - dodał premier.
Zdaniem części opozycji, to próba spolaryzowania sceny politycznej w przededniu kampanii wyborczej. - Może tę wojnę cywilizacyjną próbuje wywołać ten, który o tym mówi - odpowiedział premierowi Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. - Zakładam, że wojenna retoryka ma służyć temu, żeby wywołać kolejne podziały i wojny w Polsce - dodał polityk.
- Teraz jest czas, żeby zrewidować nastawienie do samej postaci Jana Pawła II - stwierdziła Anna Maria Żukowska z Lewicy.
Członkowie kościelnej wspólnoty domagają się otwarcia archiwów
Redakcja "Gościa Niedzielnego" proponuje "pakt na rzecz prawdy o Janie Pawle II" i pisze, że "bez powołania niezależnej komisji i dostępu do kościelnych archiwów, będziemy skazani na niekończący się spór". To niejedyny głos ze środka Kościoła, apelujący o otwarcie diecezjalnych archiwów, które pozwoliłby na weryfikację dokumentów SB.
- Czy te pytania doczekają się odpowiedzi? Obawiam się, że nie. Mam wrażenie, że dzisiaj wszyscy okopią się na swoich pozycjach - podkreślił Piotr Jóźwik, zastępca redaktora naczelnego "Przewodnika Katolickiego".
Czytaj więcej