Śląskie. Wjechał w ciężarówkę z materiałami wybuchowymi. Kierowca się "zagapił"
Kierowca włoskiego, dwupiętrowego autokaru wiozącego kilkudziesięciu pasażerów, najechał na tył zestawu ciężarowego, który transportował... materiały wybuchowe. Gdy na miejsce przybyła policja, stało się jasne, z jakiego powodu Włoch był nieco "rozproszony".
Do zdarzenia doszło w miniony piątek rano, tuż przed godziną 10:00, na wysokości MOP Wirek na autostradzie A4 w Rudzie Śląskiej. Włoskim, dwupiętrowym autokarem podróżowała grupa 80 osób z jednym kierowcą.
Autokar wyruszył tego dnia z Krakowa i po przejechaniu nieco ponad 100 km doszło do uderzenia prawym przodem autokaru w tył naczepy zespołu pojazdów przewożącego materiały niebezpieczne.
Ciężarówka z materiałami wybuchowymi
Na szczęście - relacjonuje ITD - różnica prędkości obydwu jadących w tym samym kierunku pojazdów nie była znacząca i nikomu nic poważnego się nie stało. Autokar jednak ucierpiał na tyle, że nie było możliwości kontynuowania nim jazdy. Pojazd został z autostrady odholowany pojazdem pomocy drogowej.
Na miejscu zjawili się także strażacy, którzy zabezpieczali pojazd z materiałami niebezpiecznymi. Przewożone były nim materiały klasyfikowane jako wybuchowe. Ładunek nie ucierpiał, a także naczepa ciężarówki nie była poważnie uszkodzona, więc pojazd dość szybko mógł odjechać.
Kierowca pod wpływem alkoholu
Gdy na miejsce przybyli policjanci i zbadali trzeźwość kierującego autokarem Włocha, pomiar wykazał nieco ponad 0,4 promila alkoholu.
Kierowca został przez policjantów zatrzymany do dalszych czynności. - Zebrane przez funkcjonariuszy dowody dają prawo przypuszczać, że to kierowca autokaru jest sprawcą kolizji, do której przyczynił się w głównej mierze jego stan psychofizyczny - niewyspanie i wypity poprzedniego dnia alkohol - poinformował Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach.
Grupie podróżnych został zapewniony kolejny autokar, wynajęty już od polskiego przewoźnika. Pasażerowie przepakowali swoje rzeczy i kontynuowali podróż.