Rekordowe ceny warzyw. "Zaczynamy płacić za to, co zrobiliśmy przez lata"
13 - 20 złotych na giełdzie w Broniszach, w mniejszych sklepach około 20 złotych, a w supermarketach E.Leclerc nawet 25,99. W ostatnich tygodniach papryka czerwona osiąga zawrotne ceny. - Zaczynamy płacić za to, co zrobiliśmy przez lata. Skutki odczujemy, gdy spojrzymy na zawartość portfela - mówił fizyk atmosfery prof. Szymon Malinowski. Ceny innych warzyw i owoców także znacząco wzrosły.
W ostatnich tygodniach warzywa i owoce, niegdyś do nabycia za kilka czy kilkanaście złotych za kilogram, dziś osiągają ceny rzędu kilkudziesięciu złotych. Wspomniana papryka czerwona w 2017 roku kosztowała ok. 13, obecnie trzeba za nią zapłacić nawet do dziesięciu złotych więcej. Wzrost cen to wynik zmian klimatycznych, kryzysu energetycznego i inflacji.
Warzywa drożeją. Chodzi o wodę, ale nie tylko
Prof. Szymon Malinowski, fizyk atmosfery z Polskiej Akademii Nauk i wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Polsat News przekonuje, że ceny będą tylko wyższe. Na skutek ocieplenia klimatu, a co za tym idzie wyższych średnich temperatur rok do roku, producenci warzyw i owoców muszą zużyć więcej wody do ich wyhodowania.
ZOBACZ: Polacy zbadali ile pestycydów spożywamy wraz z owocami. Zawierają je jabłka i cytrusy
- Wszystkie produkty rolne, które wymagają dużo wody, będą drożały. I to zupełnie nieproporcjonalnie do znanego nam schematu wzrostu cen - wyjaśniał prof. Malinowski.
Choć w nawodnieniu warzyw i owoców mogą pomóc zbiorniki retencyjne, nie są wystarczające. Doprowadzają do wzrost plonów, jednak po czasie dochodzi do tego, że i tej wody zaczyna brakować.
WIDEO: Wzrost cen to wynik zmian klimatycznych, kryzysu energetycznego i inflacji
W Polsce nie jest najgorzej
Na półkach sklepowych znajdują się warzywa i owoce z Polski, ale i te importowane. Wyjątkowo niskie temperatury w Hiszpanii, Turcji czy Maroku sprawiły, że w państwach europejskich spadła dostępność warzyw. A te, które się pojawiają w sklepie czy markecie, są znacznie droższe.
Zobacz też: Wielka Brytania. Supermarkety racjonują warzywa
- Rynek jest sezonowy. Mamy warzywa nasze, ale i importowane z innych krajów. Problemy z dostępnością odbijają się na cenach. Nie tylko pogoda ma tu wpływ, ale też m.in. wzrost kosztów ich transportu i spowolnienie gospodarki w trakcie pandemii - mówi Marek Słowiński, redaktor portalu frash-market.
Problem dotyczy też warzyw i owoców szklarnianych. Wielu producentów nie chce ryzykować i startować z produkcją przed sezonem. Chodzi o koszty opału do ogrzewania szklarni i tuneli.
- To widać po cenach ogórków, rzodkiewki czy pomidorów - dodaje Słowiński.
Prof. Malinowski nie pozostawia złudzeń - ceny w najbliższym czasie, ale i w dłuższej perspektywie, raczej nie spadną.
- Sytuacja klimatyczna będzie się pogarszać. Prognozy są jasne - wiemy, jak działa klimat i niestety zaczynamy płacić za to, co zrobiliśmy przez lata. Skutki odczujemy, patrząc na zawartość portfela - podsumowuje fizyk atmosfery.