Niemcy: Polak za kierownicą patrzył w telefon i uderzył w auto. A to bentley był
36-letni Polak uderzył z impetem w stojące na poboczu auto marki Bentley. Luksusowe auto zostało poważnie uszkodzone, przez co straty były znaczne. Wszystko przez chwilę nieuwagi. Niemiecka policja ustaliła, że nasz rodak był podczas jazdy zapatrzony w telefon.
Do kolizji, która zakończyła się poważnymi stratami materialnymi, doszło w niedzielę w nocy na ulicy Marktstrasse w Pasewalku (Meklemburgia-Pomorze Przednie). 36-letni mężczyzna jechał samochodem marki Mazda. Rozkojarzony korzystaniem z telefonu komórkowego, na zakręcie wypadł z drogi i zderzył się z zaparkowanym na poboczu bentleyem.
W wyniku kolizji doszło do znacznych uszkodzeń obu pojazdów. Wartość szkody wyniosła około 11 tysięcy euro.
Na szczęście nikt nie został ranny. Ale kierowca musiał przyjąć wysoki mandat.
Surowe kary za telefon
Korzystanie przez kierowców z urządzeń elektronicznych w trakcie jazdy jest w Niemczech surowo karane. Najniższy wymiar kary to mandat 200 euro i 2 punkty karne.
ZOBACZ: Tragedia w Runowie. Nie żyje kobieta
Mandat można dostać nawet w sytuacji, kiedy kierowcy rozmawiają przez telefon, stojąc w korkach. Takie przewinienie "kosztuje" 100 euro, a na konto kierowcy trafia jeden punkt karny.