Wielka Brytania: Były policjant Wayne Couzens ponownie skazany. Nowe fakty o zabójcy i gwałcicielu
Dwa lata temu świat dowiedział się o seksualnych skandalach w policji, która miała strzec bezpieczeństwa w stolicy Wielkiej Brytanii. Londyńscy funkcjonariusze wykorzystywali pozycję, by dopuszczać się molestowania i gwałtów. Jeden z nich - Wayne Couzens - nigdy nie wyjdzie z więzienia, bo wykorzystał seksualnie, a następnie zabił kobietę. Mimo to ponownie go skazano - tym razem za obnażanie się.
Wayne Couzens, londyński policjant, w 2021 roku okazał się zabójcą i gwałcicielem. Jego ofiarą padła 33-letnia Sarah Everard. Za zmuszenie jej do seksu, a następnie pozbawienie życia, skazano go na dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
Śmierć kobiety wywołała falę protestów w Wielkiej Brytanii, wymierzonych m.in. w sytuację w policji i sposób traktowania pań w społeczeństwie.
Policjant obnażał się przed kobietami. Nie schwytano go, zanim zabił
50-latek - chociaż siedzi w więzieniu - usłyszał jednak jeszcze jeden wyrok. Śledczy udowodnili mu, że gwałt i zabójstwo to niejedyne jego czyny popełniane na tle seksualnym. W poniedziałek skazano go na 19 miesięcy więzienia skazano go za nieprzyzwoite zachowania, do których doszło podczas służby w policji.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Porwał i zamordował 33-latkę. Były policjant z wyrokiem dożywocia
W listopadzie 2020 roku, w porze, gdy miał pracować z domu, wyszedł na zewnątrz i zaczął obnażać się oraz masturbować przed przypadkową rowerzystką. Z kolei w lutym 2021 roku dwukrotnie pokazywał swoje przyrodzenie, odbierając z samochodu jedzenie z restauracji fast-food.
Do czwartego takiego incydentu z udziałem Couzensa miało wcześniej - w czerwcu 2015 roku. Do tego były policjant jednak się nie przyznał. Najprawdopodobniej brytyjski wymiar sprawiedliwości odstąpi jednak od sądzenia go w tej sprawie. Gwałciciel nie pojawił się osobiście w sądzie. Decyzji w swojej sprawie wysłuchał w więzieniu dzięki zdalnym łączom.
Zatrzymał kobietę, a potem ją zabił. Inny policjant przyznał się do 24 gwałtów
Jak zauważa CNN, zaufanie do londyńskiej policji spadło po serii skandali na tle seksualnym i przemocowym. Ofiarą takich zachowań funkcjonariuszy były najczęściej kobiety. Kryzys wizerunkowy, jak i zaufania wobec mundurowych rozpoczął się właśnie od złapania Couzensa.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Policjanci wykorzystują swoją pozycję do osiągania korzyści seksualnych
Jego 33-letnia ofiara szła 3 marca 2021 roku sama do domu w stolicy Wielkiej Brytanii. Gwałciciel - wówczas jeszcze czynny policjant - zatrzymał ją, pokazał służbową legitymację, a następnie skuł kajdankami pod rzekomym zarzutem złamania obostrzeń koronawirusowych.
Kobieta pod przymusem wsiadła do samochodu, gdzie Couzens zgwałcił ją i udusił paskiem od spodni. Natomiast w styczniu inny funkcjonariusz - starszy oficer David Carrick, również z policji metropolitalnej - przyznał się do 49 przestępstw, w tym 24 gwałtów popełnianych w ciągu 18 lat.
Komisarz londyńskiej policji Mark Rowley przeprosił za czyny podwładnych - również błędy, które sprawiły, że Carrick nie został wcześniej złapany. "Wiem, że zawiedliśmy kobiety" - pisał w oświadczeniu rozesłanym brytyjskim mediom.
Czytaj więcej