Spięcie w studiu ws. aborcji. Sejm zajmie się nowym projektem Kai Godek
W środę w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy "Aborcja to zabójstwo". - Każdy w Polsce może dokonać legalnie aborcji, są tabletki farmakologiczne - podkreśliła na antenie Polsat News posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. - Jeżeli pani posłanka będzie doradzała, jak zabić dziecko, to powinna trafić do więzienia - odpowiedziała jej działaczka antyaborcyjna Kaja Godek.
Projekt ustawy przewiduje karę dwóch lat więzienia za informowanie o możliwości przeprowadzenia aborcji. W niedzielę głos w sprawie zabrała w programie "Nowy Tydzień" współautorka inicjatywy z fundacji "Życie i Rodzina" Kaja Godek.
- Słyszałam wielokrotnie, że projekty antyaborcyjne są skazane na porażkę, były też odrzucane w pierwszym czytaniu. Konsekwentne stawianie postulatów doprowadziło jednak do tego, że w październiku 2020 roku mieliśmy wyrok Trybunału Konstytucyjnego (odrzucający ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu jako przesłankę do aborcji - przyp. red) - podkreśliła aktywistka na antenie Polsat News.
Zdaniem Godek, jeśli posłowie zagłosują za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu to sami "oddalą się od swojego elektoratu". - Wyborcy konserwatywni, prawicowi, katoliccy zbierają podpisy pod inicjatywami antyaborcyjnymi - stwierdziła działaczka.
ZOBACZ: Aborcja w Polsce jeszcze bardziej ograniczona? Kaja Godek z nowym projektem
Projekt ostro skrytykowała natomiast w Polsat News posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. - Nigdy nie powinniśmy rozmawiać o karaniu za pomaganie w aborcji. Aborcja powinna być legalna, bezpieczna i darmowa - oceniła polityk.
- Przypominając badania, od 2016 roku do teraz zmieniło się zupełnie patrzenie na ten temat. 70 proc. Polek i Polaków chce liberalizacji prawa aborcyjnego. Im więcej takich idiotycznych i głupich pomysłów przedstawia pani Kaja Godek, tym lepiej dla świadomości Polek i Polaków - stwierdziła posłanka Lewicy.
Kaja Godek o projekcie ustawy nt. aborcji: Pójdziemy pod biura posłów
Kaja Godek oceniła, że konsekwentne stawianie postulatu dotyczącego zakazu aborcji sprawia, iż zaczyna on być traktowany poważnie. - Rozpocznie to debatę na temat aborcji, tylko że nie w Sejmie, a na ulicy. Pójdziemy pod biura posłów, którzy ten projekt odrzucili i będziemy pokazywali wyborcom, że na tych polityków nie warto stawiać - stwierdziła działaczka fundacji "Rodzina i Życie".
- Tuż po wyroku TK odsetek osób chcących legalnej aborcji zwiększył się, a w kolejnych latach spadał. Tak zawsze wyglądają nastroje społeczne. Ludzie się przyzwyczajają i zaczynają to akceptować - oceniła Kaja Godek.
Joanna Scheuring Wielgus stwierdziła w odpowiedzi, że clou debaty na temat aborcji powinien być wybór. - Jako środowisko lewicowe i kobiety wychodzące na ulice mówimy, że aborcja jest zabiegiem medycznym. Ten, kto nie chce robić aborcji, niech po prostu jej nie robi - podkreśliła posłanka.
Spięcie w studiu między Kają Godek a Joanną Scheuring-Wielgus
Kaja Godek przytoczyła historię na temat aborcji, która miała być przeprowadzona w 37. tygodniu ciąży. - To jest dziecko gotowe do porodu. W taki sposób lewica postrzega dzieci nienarodzone. Działacze lewicowy dobrze wiedzą, że to są ludzie, ale prowadzą kampanię na rzecz mordowania dzieci. Jeżeli rzeczywiście to dziecko było ciężarem dla kobiety, można było je urodzić i oddać do adopcji - powiedziała.
- Na zachodzie są już nawet takie tendencje, żeby zabijać noworodki, jeżeli mają wady, niewykryte w trakcie ciąży. To jest straszne - dodała działaczka.
ZOBACZ: Donald Tusk: Aborcja do 12 tygodnia tylko i wyłącznie decyzją kobiety. Przygotowaliśmy projekt
Na te słowa od razu zareagowała polityk Lewicy. - Nikt w Polsce nie zabija dzieci. Chcę tutaj też powiedzieć, że jeżeli jakaś kobieta chce w Polsce dokonać w Polsce aborcji to może kupić tabletki farmakologiczne - powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus. - Za takie doradzanie, w jaki sposób zrobić legalną aborcję, powinny być kary więzienia - przerwała jej Kaja Godek.
- Ja bym za głupoty, które pani mówi, nie wsadzała pani od razu do więzienia - odcięła się posłanka Lewicy.
- Wbrew temu co się słyszy, ten projekt nie karze za mówienie o aborcji. Jeżeli posłanka Scheuring-Wielgus będzie doradzała, jak zabić dziecko, to tak, powinna trafić do więzienia - po raz kolejny zareagowała działaczka antyaborcyjna.
Ani Godek ani Scheuring-Wielgus nie chcą referendum
Joanna Scheuring-Wielgus stwierdziła w programie, że proponowane przez Władysława Kosiniaka-Kamysza z PSL i Szymona Hołownię z Polski 2050 referendum ws. aborcji nie jest dobrym rozwiązaniem. - Aborcja to podstawowe prawo człowieka i nie powinno się w takich sprawach organizować referendum - podkreśliła.
- Ja urodziłam trójkę dzieci. Gdybym teraz zaszła w ciążę, to bym ją usunęła, bo nie chcę więcej dzieci. (…) My kobiety mamy swój rozum i wiemy, co chcemy zrobić - podumowała posłanka.
W tym aspekcie z Joanną Scheuring-Wielgus zgodziła się Kaja Godek. - Jeżeli posłowie wpadają na taki pomysł, niech zrobią referendum na temat prawa do zabijania przedstawicieli tej grupy, do której należą. Prawo do życia jest czymś, co należy chronić - podkreśliła.
Czytaj więcej