Chiny: Złodziej ukrywał się przez 14 lat w jaskini. Wcześniej ukradł równowartość 100 zł
Chiński przestępca razem z trzema kolegami zorganizował napad na stację benzynową. Nie udało im się wiele ukraść, jedynie równowartość 100 złotych. Trzech mężczyzn złapała policja. Ostatni ukrył się w górskiej jaskini, gdzie spędził 14 lat.
W październiku 2009 roku doszło do napadu na stację benzynową w Enshi, w chińskiej prowincji Hubei. Czterech mężczyzn ukradło 156 juanów, czyli w przeliczeniu około 100 złotych, dwa telefony oraz sejf.
Podczas ucieczki zranili nożem dwóch pracowników stacji. Kiedy oddalili się od miejsca przestępstwa, najpierw próbowali otworzyć sejf. Nie mogli tego dokonać, więc postanowili porzucić przedmiot.
Policja natychmiast wszczęła dochodzenie i aresztowała pierwszego z przestępców - Feng Mou. Kolejnym złapanym był Liao Mou. Do listopada 2012 roku udało się też aresztować Liu Mouyuna. Natomiast Liu Moufu zniknął bez śladu.
14 lat w jaskini
Mężczyzna ukrywał się przez 14 lat w pobliżu swojego rodzinnego domu. To górska okolica Xintang, a Liu znalazł kryjówkę w pobliskiej jaskini. Do miejsca dotarli reporterzy Jimu News. Wewnątrz znajdowały się kołdry, garnki oraz inne przedmioty codziennego użytku.
ZOBACZ: Chiny: Najmłodsza osoba zdiagnozowana z Alzheimerem. 19-latek musiał rzucić szkołę
W jaskini znajduje się źródło z wodą. Codzienna dieta Liu składała się z kukurydzy i kapusty, którą kradł z pól uprawnych. Zdarzało mu się też od czasu do czasu odwiedzać dom rodzinny, gdzie mógł liczyć na mięsny posiłek.
W jaskini uciekinier hodował psy, dzięki którym do jego kryjówki nie podchodziły dzikie zwierzęta. Gdy słyszał zbliżających się ludzi, ukrywał się w lesie.
Mężczyźnie grozi długa odsiadka
Przez 14 lat Liu przegapił śmierć ojca, ślub syna i narodziny wnuka. W końcu jednak uległ namowom swojej rodziny i zdecydował się poddać. Zgłosił się na policję 12 lutego 2023 roku, twierdząc jednocześnie, że "chce wieść normlane życie".
ZOBACZ: Chiny. Nie żyje rzeźnik, który próbował ubić świnię. "Obudziła się i zaatakowała"
Mężczyzna jednak nie może uniknąć kary. Został przekazany chińskiej prokuraturze, która przygotowuje akt oskarżenia. Grozi mu od 3 do 10 lat. Jego koledzy otrzymali wyroki od 4 do 11 lat.
Czytaj więcej