USA: Tajemnicze zaginięcie 42-latka. Wyjechał na delegację i nie wrócił
42-letni biznesmen ze Stanów Zjednoczonych zaginął podczas podróży służbowej do Luizjany. Nathan Millard przyjechał tam spotkać się z klientem. Po wieczorze spędzonym w barze, przedsiębiorca nie wrócił do pokoju hotelowego. "Od tamtego momentu nie dał żadnego znaku życia" - opisuje żona zaginionego.
Dyrektor firmy Advanced Construction wybrał się 22 lutego w jednodniową delegację do Baton Rouge w Luizjanie. Nathan Millard miał tam zaplanowane spotkanie biznesowe. Zaprosił potencjalnego inwestora na mecz koszykówki, a następnie obaj mężczyźni udali się bo baru.
Millard miał spotkać się z klientem następnego dnia rano. Po wyjściu z Happy's Pub nigdy nie wrócił jednak do pokoju hotelowego. Żona mężczyzny Amber opisuje, że ostatni raz rozmawiała z nim po pierwszym spotkaniu z inwestorem.
- Od tamtego momentu nie dał żadnego znaku życia. Nigdy nie przypuszczałam, że to będzie nasza ostatnia rozmowa - podkreśliła kobieta, cytowana przez "New York Post".
42-letni biznesmen zaginął w delegacji
Nathan Millard miał wykupiony nocleg w hotelu Courtyard Marriott, tuż obok baru. Kiedy mężczyzna nie stawił się na umówionym porannym spotkaniu, jego klient zaalarmował policję. Obsługa hotelu twierdzi, że przedsiębiorca nie wrócił do swojego pokoju.
ZOBACZ: Zaginięcie Emanueli Orlandi. Watykan wznowił śledztwo
Kilka przecznic od hotelu funkcjonariusze znaleźli należący do mężczyzny telefon. Z kolei portfel odnalazł się na dworcu autobusowym Greyhound, półtora kilometra dalej. Żona biznesmena podkreśla, że ktoś kilka razy korzystał z karty kredytowej jej męża od czasu zaginięcia.
Mundurowi przesłuchali w sprawie tajemniczego co najmniej jedną osobę, ale dla dobra śledztwa nie chcą ujawniać więcej informacji. Organizacja non-profit Texas EquuSearch opublikowała zdjęcia z monitoringu, ukazujące przedsiębiorcę wchodzącego do windy.
Nathan Millard miał firmę z siedzibą w Conyers w Georgii. 42-latek był ojcem pięciorga dzieci. - Najbardziej boję się, że znajdą ciało. (…) To kochany, wspaniały człowiek. Potrzebujemy go i chcemy, aby wrócił do domu - podkreśliła żona zaginionego.
Czytaj więcej