Australia: Jadowity pająk w winogronach. "Chciałam dać je córce"
Znalazła jednego z najbardziej jadowitych pająków na świecie. Był w winogronach przyniesionych przez nią z supermarketu. "Jadłam je poprzedniego dna" - opisała mieszkanka Australii w mediach społecznościowych. Kilka dni wcześniej inna klientka tego samego sklepu także odkryła jadowitego pająka w swoich zakupach.
- Natknęłam się w winogronach na pająka i pajęczynę - opisała w środę Kristy Backman z Perth w Zachodniej Australii w mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Kupił auto w USA, przypłynęło do Polski wraz z jadowitym pająkiem
- Byłam umyć garść owoców dla mojej rocznej córki. Jadłam je poprzedniego dnia - podkreśliła klientka sklepu Woolworths.
Mieszkanka Brisbane Lani Neil opisała kilka dni wcześniej, że sama natknął się na jadowitego stawonoga w winogronach kupionych w tej samej sieci. "Próbowałem zadzwonić do supermarketu, ale nikt nie odebrał" - podkreśliła na Facebooku.
Pająki w winogronach. To bardzo jadowity gatunek
Głos w sprawie incydentów zabrała sieć sklepów. "Traktujemy takie zgłoszenia poważnie i przyjrzymy się temu z naszym zespołem. Będziemy rozmawiać o tej sprawie z działem jakości produktów" - podkreślono w lakonicznym komunikacie.
ZOBACZ: Zduńska Wola. Kobieta myślała, że widzi "niebezpiecznego pająka". Okazało się, że to zabawka
Znalezione w winogronach stawonogi to pająki z gatunku Latrodectus hasselti, znane jako pająki czerwonogrzbiete albo australijskie czarne wdowy. Ich jad jest silną neurotoksyną, która może doprowadzić do uszkodzenia układu nerwowego, a w konsekwencji nawet do śmierci.
Każdego roku w Australii odnotowuje się ok. 2 tys. ukąszeń tych pająków. Od czasu wynalezienia w 1956 r. antidotum, żaden przypadek nie był jednak śmiertelny.
Czytaj więcej