Znamy przyczynę śmierci czteroletniego Leona. Zwłoki dziecka znaleziono zakopane w lesie
Według biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci czteroletniego Leona były następstwa choroby oparzeniowej. Zakopane w lesie zwłoki dziecka odnaleziono w październiku 2022 roku. W związku ze sprawą aresztowano matkę chłopca i jej partnera. Oboje usłyszeli zarzuty umyślnego zabójstwa.
21 października 2022 roku roku prababcia czteroletniego Leona zgłosiła na policję zaginięcie dziecka. Kobieta od dłuższego czasu nie widziała prawnuka i obawiała się, że mogło mu się stać coś złego.
Tydzień później dokonano makabrycznego odkrycia. W miejscowości Górki koło Garwolina na Mazowszu policjanci znaleźli zakopane w lesie zwłoki chłopca. W związku ze sprawą aresztowano 19-letnią matkę chłopca i jej 19-letniego partnera. Oboje usłyszeli zarzuty umyślnego zabójstwa.
Znamy przyczynę śmierci dziecka
Teraz, po ponad czterech miesiącach od odnalezienia zwłok dziecka, biegli z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego wydali opinię dotycząca śmierci czterolatka.
ZOBACZ: Poszukiwania Aleksandry i Oliwii z Częstochowy. Ciała dwóch kobiet odnalezione w lesie
- Biegli wskazali, iż najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej. Przekazane dotychczas przez biegłych wyniki badań histopatologicznych tkanek pobranych ze zwłok także nie wskazują na inną przyczynę śmierci chłopczyka - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prokurator Krystyna Gołąbek.
Jak dodała ustalenia biegłych potwierdzają dotychczasowe ustalenia śledztwa i przyjętą kwalifikację prawną czynu.
- Matka dziecka i jej partner po tym, gdy doznało ono rozległych poparzeń, przewidując i godząc się na jego śmierć, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy medycznej, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 roku nastąpił zgon chłopczyka - stwierdziła.
Chłopiec wpadł do brodzika z gorącą wodą
Prokurator przypomniała, że ze złożonych na początku śledztwa wyjaśnień matki dziecka i jej partnera wynikało, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń.
ZOBACZ: Zawiercie. Makabryczne odkrycie służb. Odkopano zwłoki w lesie
- Opiekunowie zaniechali wezwania pomocy medycznej, uznając, iż stan dziecka ulegnie poprawie. Według podejrzanych chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Po śmierci dziecka podejrzani zakopali jego zwłoki w lesie - powiedziała Gołąbek.
Wskazała również, że czynności śledztwa nie zostały jeszcze zakończone, między innymi nie uzyskano jeszcze opinii sądowo-psychiatrycznej dotyczącej stanu zdrowia psychicznego matki Leona.
Czytaj więcej