Od 1 marca zmiany na liście leków refundowanych. Ponad 600 medykamentów w nowych cenach
Od 1 marca obowiązuje nowa lista leków refundowanych. To ponad 600 medykamentów w nowych cenach. Diabetycy alarmują, że w aptekach brakuje leków dla cukrzyków, bo mają one też działanie odchudzające. A amatorów "odchudzania na skróty" nie brakuje. Materiał Stanisława Wryka.
Prezes Stowarzyszenie Diabetyków z Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Jan Zaborowicz i jego kuzyn chorują na cukrzycę. Mieszkają w dużej odległości od siebie, ale razem zajmują się kupnem leków. W trzech województwach udało im się znaleźć tylko trzy opakowania potrzebnego medykamentu. Kuzyn Zaborowicza, by odebrać lek, będzie musiał pokonać 400 km.
Specjalny roztwór, który przyjmują, pomaga też zbijać wagę.
Problem z dostępnością leków dla cukrzyków
Dr n. farm. Leszek Borkowski, były prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, apeluje o kontrole, kto i dla kogo wypisuje te leki, bo są one na receptę. - Jeśli ja wezmę lek, który nie jest mi potrzebny z punktu widzenia zdrowotnego, tylko estetycznego, to komuś go zabieram - powiedział.
Ministerstwo Zdrowia w przesłanym "Wydarzeniom" oświadczeniu informuje, że ze względu na wyższy popyt zdecydowało się na import interwencyjny tego produktu leczniczego.
ZOBACZ: To AI opracowuje leki 1000 razy szybciej niż obecne metody. Lek na raka w zasięgu ręki?
Cukrzycy twierdzą, że mają też kłopoty ze zdobyciem insuliny - podstawowego dla nich leku. - Jest obawa przed cenami i jeszcze jedna rzecz - że tego nie ma - mówi Jan Zaborowicz.
Nowa lista leków refundowanych
Na nowej liście leków refundowanych 601 zmieniło cenę. Najbardziej podrożała właśnie insulina. - Insulina jest lekiem ratującym życie, więc powinien być tak naprawdę bezpłatny - twierdzi Jerzy Magiera z mojacukrzyca.org.
Kłopoty z insuliną to efekt poboczny, m.in. brexitu, bo Wielka Brytania jest jednym z jej głównych producentów.
W aptekach brakuje też innych leków, m.in. antybiotyków i ich zamienników. Problemy zaczęły się, gdy wybuchła pandemia. Potem przyszła wojna w Ukrainie.
ZOBACZ: Warszawa: Leki popiły wódką. Mają po 14 lat
- Wraz z wojną w Ukrainie zahamowaniu uległy dostawy leków z Chin, a niestety nasz rynek farmaceutyczny można powiedzieć, że bardzo słabo działa - mówi dr n. farm. Lucyna Samborska, sekretarz Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Według Ministerstwa Zdrowia nie ma systemowych problemów z dostępnością leków.
Czytaj więcej