Janusz Cieszyński w "Graffiti": Za atak hakerski na podatki.gov.pl odpowiadają Rosjanie
- Za wczorajszy atak odpowiadają Rosjanie, trzeba to jasno powiedzieć. Dysponujemy informacjami, które w bardzo dużym stopniu uprawdopodabniają, że to ten adwersarz - powiedział w "Graffiti" Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w KPRM.
- To był atak distributed denial-of-service. On polega na tym, że generuje się bardzo dużo sztucznego ruchu, więc aby nie dopuścić problemów blokuje się ruch z różnych kierunków. Na samym początku, kiedy się te blokady wdraża, zdarza się, że zablokowany zostaje ten prawdziwy ruch - powiedział Janusz Cieszyński, który został zapytany o wtorkowy atak na stronę podatki.gov.pl.
Dodał, że według Ministerstwa Finansów nie doszło do wycieku danych . - To atak, który polega na tym, że blokuje się dostęp do strony, a nie blokuje się zabezpieczenia i sprawia, że nasze dane mogą być zagrożone - powiedział.
ZOBACZ: Rosja wstrzymała dostawy ropy do Polski. Daniel Obajtek: Jesteśmy przygotowani
Cieszyński zwrócił uwagę, że od wybuchu wojny więcej osób i firm zwraca uwagę na to, że mogło dojść do ataku hakerskiego. Przytoczył wypowiedź dowódcy komponentu wojsk obrony cyberprzestrzeni, który mówił, że "liczba cyberataków od początków wojny wzrosła pięciokrotnie". - Za wczorajszy atak odpowiadają Rosjanie, trzeba to jasno powiedzieć. Dysponujemy informacjami, które w bardzo dużym stopniu uprawdopodabniają, że to ten adwersarz - dodał.
Cieszyński o wycieku maili Dworczyka: Akcja wymierzona w człowieka, który zwalczał ruskie wpływy
Grzegorz Kępka zapytał sekretarza stanu ds. cyfryzacji o to, czy można powstrzymać ataki z terytorium Rosji i ustalić kto odpowiada za "aferę mailową" dot. Michała Dworczyka. - To jest działalność rosyjskich służb specjalnych. Atak został przypisany rosyjskim służbom przez 27 krajów UE, w zgodnym oświadczeniu. Nie wszystkie informacje na ten temat są przekazywane opinii publicznej - powiedział.
Cieszyński został zapytany, czy korzystanie z prywatnej skrzynki pocztowej przez Michała Dworczyka to był błąd. - To atak wrogiego nam państwa. Każdemu bardzo łatwo oceniać taką sytuację. Minister Dworczyk pełnił wtedy jedną z najważniejszych funkcji w polskim państwie, był szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i to oczywiste, że nasi wrogowie robili wszystko, by przełamać zabezpieczenia, którymi chroni się taka osoba. Dzisiaj łatwo oceniać, mówić, że można było postąpić inaczej, ale taka sytuacja dotyka co dzień tysiące, setki tysięcy osób. W tym przypadku mieliśmy do czynienia ze zorganizowaną akcją wymierzoną w człowieka, który od ponad 10, czy 20 lat zajmuje się zwalczaniem ruskich wpływów na wschodzie - tłumaczył.
ZOBACZ: Władimir Sołowjow straszy przemarszem wojsk przez Europę. Warszawę nazwał rosyjskim miastem
Sekretarz stanu odniósł się do zakazu używania aplikacji TikTok na służbowych urządzeniach, który wprowadzono m.in dla urzędników pracujących w Radzie Europejskiej, Parlamencie Europejskim, USA czy Kanadzie. Stwierdził, że belgijskie i brytyjskie służby specjalne poinformowały, że nie widzą takich przeciwwskazań. - Polski rząd, gdy tylko pojawiły się takie doniesienia, zwrócił się do naszych zagranicznych partnerów z prośbą o przedstawienie technicznych dowodów na to, że są zagrożenia bezpieczeństwa. Jeżeli będziemy takimi dysponować, to wówczas będziemy podejmować decyzje - powiedział.
WIDEO: Janusz Cieszyński w "Graffiti"
Zmiany w aplikacji mObywatel. "Aplikacja zyska moc plastikowego dokumentu"
- Aplikacja zyska moc plastikowego dokumentu. Do tej pory aplikacja pozwalała pokazać obraz dowodu osobistego czy prawa jazdy, ale bywały sytuacje, że dokument nie był uznawany, bo nie było ku temu podstawy prawnej. W urzędzie czy w banku można było odmówić obsługi. Teraz się to zmieni. Polska będzie największym krajem w Unii Europejskiej, w którym będzie honorowany dowód w telefonie - zapowiedział Janusz Cieszyński.
W kontekście cyberataków podkreślił, że jest to rozwiązanie bezpieczne. Ponadto powiedział, że podobne rozwiązanie sprawdza się w Ukrainie, gdzie mimo wojny obywatele mają dostęp do usług publicznych dzięki państwowej aplikacji.
ZOBACZ: Duża zmiana w mObywatel. Dowód osobisty w aplikacji na równi z plastikowym
Przygotowywane są również zmiany dotyczące przewozu osób na aplikację, które mają poprawić bezpieczeństwo pasażerów.
- Zmiany polegają na tym, że każdy, kto będzie chciał zostać kierowcą takiej taksówki będzie musiał osobiście pojawić się w siedzibie przewoźnika, pokazać aktualne dokumenty czyli prawo jazdy, zaświadczenie o niekaralności. Były sytuacje, gdzie osoby, które później popełniały przestępstwa nie były tymi, za które się podawali - podsumował Cieszyński.
Poprzednie "Graffiti" do obejrzenia na polsatnews.pl
Czytaj więcej