Szkocja: Zapadł wyrok. Transseksualny gwałciciel spędzi osiem lat w więzieniu
Isla Bryson została skazana na osiem lat więzienia za zgwałcenie dwóch kobiet. Do gwałtów doszło, gdy Bryson identyfikowała się jako mężczyzna. Sprawa wywołała oburzenie i dyskusję, czy oskarżona powinna przebywać w więzieniu dla kobiet.
We wtorek zapadł wyrok w sprawie Bryson. Za gwałt na dwóch kobietach, do których doszło w Clydebank w 2016 roku i Glasgow w 2019 roku Isla Bryson została skazana na osiem lat pozbawiania wolności.
W trakcie rozprawy sędzia przyznał, że oskarżona "polowała na wrażliwe kobiety w sieci". Zwrócono także uwagę, że Bryson nie przyznaje się do winy i uważa się za "ofiarę".
- W tym przypadku postrzegasz siebie jako ofiarę. Nie jesteś nią - stwierdził sędzia Lord Scott.
ZOBACZ: Molestował ją transseksualny więzień. Koszmar w zakładzie dla kobiet
Sędzia podczas sprawy przekazał również, że w związku z wysokim ryzykiem ponownego popełnienia przestępstwa, Bryson będzie nadzorowana przez trzy lata po wyjściu na wolność i zostanie także dożywotnio umieszczona w rejestrze dla przestępców seksualnych.
Bryson trafiła do więzienia dla kobiet
Do gwałtów doszło w 2016 i 2019 roku, gdy Isla Bryson, identyfikowała się jako Adam Graham. W 2020 roku, rok po rozpoczęciu procesu Graham zeznał, że podjął decyzję o korekcji płci. Nie przyznawał się także do popełnienia przestępstwa, jak twierdził ofiary wyraziły zgodę na stosunek.
Początkowo 31-letnia Brynson po uznaniu za winną, a jeszcze przed wyrokiem przebywała w więzieniu dla kobiet. Oskarżona nie przeszła korekty zmiany płci, była w trakcie kuracji hormonalnej. Kwestia ta wywołała dyskusję, m.in. Sandy Brindley, szefowa Rape Crisis Scotland, organizacji pomagającej osobom, które doświadczyły przemocy seksualnej zwracała uwagę, że osoba oskarżana o przestępstwa seksualne, nie powinna być przetrzymywana z kobietami.
ZOBACZ: Nastoletni gwałciciel zmusił kobietę do seksu. Groził, że zabije jej partnera
Ostatecznie Isla Bryson została przeniesiona do więzienia dla mężczyzn. W oficjalnym raporcie przyznano, że podczas pobytu w więzieniu dla kobiet nie miała kontaktu z innymi więźniarkami, a żadna z nich nie była narażona na działania Bryson.