Świętokrzyskie. Samochód staranował barierki, wezwano lawetę. W aucie były trzy pijane osoby
Auto uszkodziło barierę energochłonną przy drodze. Na miejscu zdarzenia policja nie zastała sprawcy, jednak funkcjonariusze dostrzegli lawetę, która przewoziła rozbity samochód. Okazało się, że to właśnie ten pojazd spowodował uszkodzenia. Jak ustalono, znajdowały się w nim trzy osoby. Każda z nich miała prawie po trzy promile alkoholu. Wśród nich była 28-latka w ciąży.
W piątek po godzinie 15:00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie (woj. świętokrzyskie) otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na drodze S7, pomiędzy węzłem Brzegi a miejscowością Tokarnia.
- Czarne bmw, które jechało w kierunku Kielc, uderzyło w bariery energochłonne i odjechało z miejsca zdarzenia - powiedział aspirant Paweł Mara z Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie. - Patrol ruchu drogowego udał się na miejsce, gdzie potwierdził uszkodzenie 18 słupków zabezpieczających linę bariery energochłonnej i znak drogowy - dodał.
Policjanci znaleźli na miejscu także elementy karoserii oraz tablice rejestracyjną pojazdu, najprawdopodobniej uczestniczącego w zdarzeniu.
W aucie przebywało troje pasażerów. Każda z nich była pijana
- Po zabezpieczeniu terenu wypadku, mundurowi zauważyli lawetę, która przewoziła uszkodzone bmw. Ich czujność przyniosła efekt - przekazał policjant. - Kierowca oświadczył, że jest pracownikiem firmy ubezpieczeniowej i otrzymał zlecenie zabrania z drogi uszkodzonego pojazdu - poinformował.
Jak ustaliła policja, w aucie przebywało troje pasażerów z powiatu jędrzejowskiego - dwóch mężczyzn w wieku 33 i 49 lat oraz 28- latka.
ZOBACZ: Sosnowiec. Szuka go policja. Ukradł szczoteczki do zębów
- Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości całej trójki. Każda z tych osób w organizmie miała blisko trzy promile alkoholu - powiedział asp. Paweł Mara. - Zatrzymani potwierdzili, że brali udział w zdarzeniu drogowym, lecz żadna z osób nie przyznała się do kierowania - wyjaśnił.
Po przewiezieniu do komendy okazało się, że kobieta jest w czwartym miesiącu ciąży. Dopiero na posterunku policji do kierowania pojazdem przyznał się 49-latek. Sytuację trójki zatrzymanych oceni teraz sąd.
Czytaj więcej