Ocean wyrzucił na brzeg truchło kaszalota. Był wychudzony i schorowany
Na Florydzie ocean wyrzucił na brzeg zwłoki kaszalota. Naukowcy podkreślają, że to kolejny martwy ssak znaleziony w ostatnim czasie na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Choć oficjalna przyczyna śmierci nie jest znana, znalezione zwierzę było bardzo wychudzone i najprawdopodobniej chorowało na serce.
Martwego kaszalota znaleziono w piątek na plaży w mieście Indialantic na Florydzie. Ocean wyrzucił zwłoki trzymetrowego zwierzęcia tuż koło Bleu Beach Resort. Naukowcy pobrali tkanki ssaka aby poznać przyczyny jego śmierci.
- Minie trochę czasu, zanim otrzymamy wyniki, które dostarczą nam ostatecznej odpowiedzi. Z badania wynika jednak, że zwierzę było bardzo wychudzone i miało kłopoty z sercem. Przyczyną jego śmierci mogły być kardiomiopatie lub inna choroba serca - opisała w rozmowie z amerykańskim Newsweekiem Wendy Durden z Hubbs-SeaWorld Research Institute na Florydzie.
Kaszalot znaleziony na Florydzie. Media obiegło nagranie
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie ukazujące kaszalota. Widać na nim, jak badacze usuwają kaszalota z plaży przy użyciu wózka widłowego.
Znalezione zwierzę to kaszalot mały, znany także jako kogia krótkogłowa. Według badaczy kardiomiopatie są najczęstszą przyczyną śmierci przedstawicieli tego gatunku. Kaszaloty małe mogą osiągać długość trzech i pół metra i ważyć nawet 450 kilogramów.
Fale wyrzucają ssaki na wschodnim wybrzeżu USA
Naukowcy opisują, że w tym regionie fale dość regularnie wyrzucają na brzeg kaszaloty i wieloryby. - Średnio w ciągu roku znajdujemy na plaży trzy kaszaloty małe - wyjaśniła Wendy Durden. Często udaje się zapobiec ich śmierci.
ZOBACZ: Brazylia: Panika na plaży Prainha. Morze wyrzuciło na brzeg kaszaloty
- Ten osobnik rano jeszcze żył - podkreśliła badaczka.
Kaszaloty małe są w Stanach Zjednoczonych pod ochroną. Morskie ssaki często zaplątują się w sieci rybackie oraz stają się celami połowów. Część z nich ginie na skutek uderzenia śmigłem łodzi.
Czytaj więcej