Chorujemy na potęgę. Rośnie liczba zwolnień lekarskich
Polacy masowo chorują, a powodów jest wiele. Głównym z nich jest pandemia COVID-19. W ubiegłym roku lekarze wystawili ponad 23,5 miliona zwolnień. - Napływ pacjentów po pandemii się zwiększył, a to pociągnęło za sobą większą liczbę zwolnień. Pacjenci przychodzą z dużo gorszym stanem zdrowia - mówiła Polsat News Ewa Jędrzejczak-Opałka, lekarz internista z NZOZ Hipokrates.
Od 1 stycznia do 29 grudnia 2022 roku wystawiono w Polsce łącznie ponad 23,5 miliona zwolnień lekarskich. Dla porównania w 2021 roku było ich ponad 21 milionów. W ubiegłym roku przeciętny Polak spędził blisko 11 dni na L4.
- Pierwsze miejsce na podium zajmują zwolnienia z powodu problemów z układem kostnym, stawowym, tkanki łącznej. Na drugim miejscu jest ciąża, poród, połóg. Trzecim, najczęstszym przypadkiem są choroby układu oddechowego, na kolejnych miejscach znalazły się zatrucia i choroby związane ze zdrowiem psychicznym - przekazywał reporter Polsat News Arnold Nadolczak, powołując się na dane ZUS.
WIDEO. Polacy na zwolnieniach lekarskich. Na co chorujemy najczęściej?
- W porównaniu do 2021 roku liczba dni absencji chorobowej z tytułu "choroby własne" ubezpieczonych w ZUS spadła o 0,4 proc., natomiast liczba zaświadczeń lekarskich wzrosła niewiele o 6 proc. Krótko mówiąc, krócej jesteśmy na zwolnieniach, ale więcej zwolnień jest wystawianych - mówił Grzegorz Dyjak z biura prasowego ZUS.
Według danych ZUS ponad połowa (55 proc.) zwolnień wystawiana jest kobietom. Najwięcej zwolnień przypada na osoby od 30 do 39 roku życia.
Więcej zwolnień, więcej kontroli ZUS
- Zwiększona liczba zwolnień to także zwiększona liczba kontroli. Warto zwrócić uwagę, że ZUS w ubiegłym roku wykonał więcej kontroli, sprawdzając, czy każdy kto otrzymał zwolnienie lekarskie, takie zwolnienie powinien otrzymać - dodawał Arnold Nadolczak.
W 2022 roku od stycznia do września ZUS zakwestionował zasiłki chorobowe na ponad 9 milionów złotych.
ZOBACZ: Piotr Ostrowski: Rośnie liczba zwolnień lekarskich z powodu złego stanu psychicznego
Coraz gorszy stan psychiczny Polaków
W 2022 roku 10 proc. zwolnień lekarskich było wypisywanych z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. - Wśród chorób, które w tej grupie przeważają, są ciężkie reakcje na stres i epizody depresyjne - wymieniała reporterka Polsat News Ewa Pajuro.
- Co 7-8 pacjent wchodzący do gabinetu lekarza rodzinnego jest potencjalnym pacjentem, który może mieć depresję lub ma depresję. Bardzo ważne jest tutaj wczesne rozpoznanie depresji, dlatego że leki przeciwdepresyjne, czyli główna rzecz, którą się leczy depresje, zaczynają działać dopiero po dwóch tygodniach, a remisję depresji uzyskuje się po około dwóch miesiącach. Dlatego jest bardzo ważne szybkie rozpoznanie i szybkie włączenie leczenia. I faktycznie depresji, jako problem pocovidowy, jest obecnie więcej - przekazał na antenie Polsat News Tomasz Bałys, lekarz medycyny rodzinnej.
Anna Fabian-Danielewskiej, lekarka rodzinna zaznaczyła, że wpływ na większą liczbę zwolnień w kategorii zdrowia psychicznego mogą mieć też wpływ obywatele z Ukrainy.
- U nas w przychodni mamy dużo pacjentów z Ukrainy i u nich rzeczywiście zaobserwowaliśmy wzrost problemów depresyjnych, ale te problemy dotykają także nastolatków, w wieku gimnazjalnym, licealnym, też związanych z tym, co przeszli w czasie pandemii. Dla nich to nie była normalna sytuacja, żeby zostać zamkniętym na pół roku w domu na lekcjach zdalnych i ta sytuacja wciąż pokutuje i wciąż te problemy są też wśród nastolatków- mówiła.
Spłacamy tzw. dług immunologiczny
Lekarze wskazują także, że za większą liczbę chorób odpowiada tzw. dług immunologiczny.
- Napływ pacjentów po pandemii zdecydowanie się zwiększył, a to pociągnęło za sobą większą liczbę zwolnień lekarskich. Pacjenci przychodzą z dużo gorszym stanem zdrowia, bo nie zgłaszali się w czasie pandemii, bo się bali i teraz wszystkie konsekwencje spłynęły i mają przełożenia na liczbę zwolnień, i to na kilku płaszczyznach. Są to zwolnienia związane ze stanem układu kostno-mięśniowego, ze stanem onkologicznym z tzw. long-covid, bo też obserwujemy dużą liczbę pacjentów, którzy mają te późne objawy pocovidowe - mówiła Ewa Jędrzejczak-Opałka, lekarz internista z NZOZ Hipokrates.