"Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii". Spór o wsparcie dla Ukrainy

Stanisław Tyszka (Konfederacja) stwierdził w niedzielnym "Śniadaniu Rymanowskiego", że od momentu wybuchu wojny "sytuacja geopolityczna diametralnie się zmieniła", a ostatni czas to "olbrzymi test dla polskiej klasy politycznej".

- Jako obywatele zdaliśmy ten test poprzez spontaniczną pomoc dla uchodźców. Nasze władze niestety nie do końca ten test zdały - stwierdził. Podkreślił, że rok temu "nagle skończyła się pandemia, czyli okres zarządzania strachem i ograniczania wolności obywatelskich".

Tyszka: Dlaczego nie dostajemy rekompensaty za przekazanie czołgów?

- Konfederacja jako jedyne ugrupowanie stoi na straży polskiego interesu. My mówimy, że jeżeli przyjmujemy miliony uchodźców, to musimy mówić Polakom jaki jest tego koszt. Jeżeli przekazujemy większość naszych czołgów, to musimy się zastanowić dlaczego nie dostajemy za to rekompensaty, ekwiwalentu. Dlaczego pomijane są polskie zakłady zbrojeniowe? - mówił Tyszka.

ZOBACZ: Władimir Putin: Zachód chce zdemontować Rosję i ją kontrolować

Polityk stwierdził, że w ostatnim czasie mamy do czynienia "z drastycznym zubożenia Polaków" przez złą politykę gospodarczą rządu oraz wysoką inflację.

- W tym momencie dochodzi do tego nietransparentna polityka w zakresie pomocy Ukrainie. Konfederacja jest za tym, żeby pomagać Ukrainie finansowo i militarnie, ale są pewne granice. Musimy zdawać z tego relację obywatelom i pytać ich o zdanie - tłumaczył.

WIDEO: Spór o wsparcie dla Ukrainy. "Żadne uzbrojenie nie zostało przekazane ot tak"

Skurkiewicz: Polska tworzy potencjał odstraszania

Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz odpowiedział, że "Konfederacja jest najwyraźniej za, a nawet przeciw". Przypomniał, że Polska przyjęła "blisko 10 mln Ukraińców". - Dostarczamy Ukrainie uzbrojenie, bo zdajemy sobie sprawę, że im dalej wojna jest od granic Rzeczypospolitej, tym Polska jest bezpieczniejsza - skomentował.

- Łatwiej jest wydawać pieniądze na obronność, modernizację techniczną polskiego wojska, gdy nie ma się przymusu, czyni się to dobrowolnie. Inaczej byłoby, gdyby Polska byłaby zajęta przez najeźdźcę i te pieniądze musiałby pan oddawać temu, kto zająłby dane terytorium - dodał wiceminister.

ZOBACZ: "Przestań czytać rosyjskie gazety". Doradca Zełenskiego do Elona Muska

Podkreślił, że Polska tworzy "potencjał odstraszania tych, którzy chcieliby ją zaatakować" i "nie rozbrajamy się". - Oprócz tego co przekazujemy mamy swoje zasoby. Żadne uzbrojenie nie zostało przekazane "ot tak". Było to po długich konsultacjach. Mamy w Polsce również oddziały wojsk sojuszniczych - amerykańskich, brytyjskich, kanadyjskich, chorwackich, rumuńskich - powiedział.

Tyszka zapytał dlaczego Czesi i Słowacy za przekazanie czołgów Ukrainie dostali ekwiwalent w postaci Leopardów od Niemiec. Wiceminister Skurkiewicz stwierdził, że do Polski może trafić 370 mln zł w ramach funduszu wsparcia. - Nic nie dostaliśmy - zakończył Tyszka. 

Sawicki: Konflikt w Ukrainie to kwestia kilku lat

Marek Sawicki (PSL) stwierdził, że w sprawie konfliktu w Ukrainie "może poza Konfederacją nie widzi większych różnic między opozycją, a rządem". 

- Z wizyty Joe Bidena w Kijowie i Warszawie wynika, że konflikt na Ukrainie to nie jest kwestia kilku miesięcy, a w mojej ocenie nawet kilku lat. Tu potrzeba jest i opozycji i koalicji, żebyśmy usiedli i porozmawiali o tym, jak przebudować polską gospodarkę pod kątem kraju przyfrontowego. Wiemy, że inwestycji poza zbrojeniowych wiele nie będzie, bo są pewne obawy i ograniczenia - stwierdził. 

Zdaniem Sawickiego Polska powinna "przestawić przemysł zbrojeniowy", by nie tylko kupować, ale uczestniczyć w produkcji amunicji i sprzętu wojskowego, "by autentycznie wzmacniać polską gospodarkę". Stwierdził, że konieczne jest takie prowadzenie gospodarki, by poszczególne sektory na tym nie traciły. Sawicki wspomniał, ze przy okazji pomocy w eksporcie ukraińskiego zboża i rzepaku popełniono pewne błędy. - Mamy sytuację, w której de facto całe rolnictwo załamuje się - tłumaczył. 

Scheuring-Wielgus o Konfederacji: Czepianie się 

Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) powiedziała, że "kompletnie nie zgadza się z politykami Konfederacji", a opozycja w sprawach związanych z wybuchem wojny w Ukrainie wspierała rząd. 

ZOBACZ: "Prezydenci i Premierzy". Miller: Apeluję do liderów opozycji, by przestali chodzić na RBN bez Tuska

- Najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków - powiedziała. Uwagi przedstawicieli Konfederacji, co do prowadzenia polityki międzynarodowej w kontekście wojny nazwała "czepianiem się". 

- Cieszą mnie obrazki, kiedy prezydent Duda ma taką dobrą relację z Wołodymyrem Zełenskim. Cieszę się, że Joe Biden przyjechał do Warszawy i dał komunikat całego światu, że ważna jest wolność, demokracja, że nie można dawać przestrzeni dyktatorom. To jest dla mnie istotnie - stwierdziła. 

Witczak: Joe Biden docenił polską klasę polityczna

Mariusz Witczak (Koalicja Obywatelska) powiedział, że "cała klasa polityczna w Polsce, poza drobnymi wyjątkami, zdała egzamin z Pomocy Ukrainie". - To docenił prezydent Joe Biden, który siłą rzeczy odbył oficjalne spotkania z tymi, którzy sprawują władzę, ale dał jasny sygnał spotkaniem z opozycją, że patrzy sprawiedliwie na cała klasę polityczna - mówił. 

- Prezydent Biden stał się liderem świata zachodniego. Zmobilizował ogromną koalicję na rzecz wsparcia Ukrainy i postawił tamę Putinowi. To jest coś, za co wszyscy muszą być mu wdzięczni - powiedział. 

Poprzednie odcinki "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii" można obejrzeć tutaj.

WIDEO: Wydano miliony, a pociąg raz na tydzień. Pasażerom zostało się śmiać