"Przestań czytać rosyjskie gazety". Doradca Zełenskiego do Elona Muska
Nie Władimir Putin, ale amerykańska dyplomatka "naciska na wojnę" Rosji z Ukrainą - taką złotą myślą podzielił się miliarder Elon Musk. Spotkało się to z odpowiedzią z Kijowa. "Przestań czytać rosyjskie gazety" - napisał do szefa Tesli i SpaceX Mychajło Podolak, doradca Wołodymyra Zełenskiego. Przypomniał też Muskowi, co jest "podstawą wolności".
Elon Musk w środę, na dwa dni przed pierwszą rocznicą ataku Rosji na Ukrainę, skomentował na Twitterze artykuł z amerykańskiego "Newsweeka", w którym opisano metody rosyjskich propagandystów. Kolportują oni zarzuty, że USA popierają proukraińskie bunty na Krymie oraz wypowiedziały wojnę Federacji Rosyjskiej.
ZOBACZ: Białoruś: Alaksandr Łukaszenka krytykuje polskie władze. "Lud ich zmiecie"
"Nikt nie naciska na tę wojnę bardziej niż Nuland" - napisał właściciel Tesli, wymieniając nazwisko amerykańskiej dyplomatki. Viktoria Nuland jest podsekretarzem stanu USA ds. politycznych, a na koncie ma m.in. wypowiedź, że Biały Dom chce zdemilitaryzować Krym i wspiera ataki Ukraińców na cele wojskowe na anektowanym półwyspie.
Mychajło Podolak odpowiada Elonowi Muskowi. Radzi rezygnację z rosyjskiej prasy
W niedzielę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak postanowił zwrócić się do Muska na Twitterze. Przekazał mu, że wolne społeczeństwa mają wpływ na swoje państwa za sprawą wyborów oraz dialogu. "Zniewolone społeczeństwa wychodzą na ulice, by pozbyć się represyjnych władz. To jest podstawa wolności, Elonie Musku" - dodał.
Zaapelował też do szefa Tesli, by "przestał czytać rosyjskie gazety". "Na Ukrainie nigdy nie było przewrotów, ale zawsze byli wolni ludzie" - stwierdził Podolak. To nie pierwszy raz, gdy opinie i decyzje Muska związane z agresją Moskwy na Kijów wzbudzają kontrowersje.
Niedługo po napaści Kremla umożliwił Ukraińcom korzystanie z internetu satelitarnego Starlink, dzięki czemu w kraju udaje się zachować sprawną komunikację między różnymi regionami. Ten ruch zachodnia opinia społeczna oceniła pozytywnie, ale pretensje, jakie Musk formułował w październiku, już niekoniecznie.
ZOBACZ: Rosja wstrzymała dostawy ropy do Polski. Daniel Obajtek: Jesteśmy przygotowani
Jesienią miliarder zagroził, że Starlinki przestaną działać w Ukrainie, bo jego firma SpaceX ponosi zbyt duże koszty. Ostatecznie - pod naciskiem i społecznym, i politycznym - wycofał się z deklaracji. Twierdził jednak, że chciałby otrzymywać od amerykańskiego Pentagonu więcej pieniędzy za internet.
"Plan pokojowy" Muska. Internauci byli na "nie"
Pod koniec zeszłego roku Musk miał też inny pomysł. Przedstawił "plan pokojowy", zakładający referenda w anektowanych przez Rosję regionach Ukrainy, które odbyłyby się pod nadzorem ONZ. "Rosja odejdzie, jeśli będzie taka wola ludu" - precyzował.
Zaproponował też, by Krym pozostał częścią Rosji, "jak jest od 1783 roku aż do pomyłki Chruszczowa", by półwysep był zaopatrywany w wodę, a Ukraina stała się państwem neutralnym. Do wpisu dołączył ankietę, w której większość internautów zagłosowała na "nie" wobec jego planu.
Natomiast w styczniu, gdy sprzymierzeńcy Ukrainy debatowali nad przekazaniem jej czołgów, Musk dołączył się do dyskusji o roli tych pojazdów w konfliktach zbrojnych. "Czołgi to obecnie śmiertelne pułapki. Gdy żadna ze stron nie ma przewagi w powietrzu, wszystko sprowadza się do walki piechoty i artylerii - dosłownie tak, jak podczas I wojny światowej" - porównał.
ZOBACZ: Ukraina: Tramwaje z Warszawy będą jeździć w mieście Konotop. Dotarły na miejsce 24 lutego
Z ripostą przyszedł wówczas amerykański generał Mark Hertling. "Nie dziś, Szatanie. Moim noworocznym postanowieniem jest, by nie angażować się w rozmowy z tymi, którzy prezentują niedoinformowane opinie, bo mają zerową wiedzę w temacie i jeszcze mniejsze doświadczenie" - skontrował.
Czytaj więcej