Japonia. Na brzeg wypłynęła tajemnicza kula. Oceanograf: Od razu wiedziałem, co to
Nazywana "jajkiem Godzilli", "piłką z kosmosu" czy po prostu "wodną miną" - tajemnicza kula, która wyłoniła się z oceanicznej toni przeraziła mieszkańców Japonii i wprawiła w zakłopotanie tamtejszy rząd. Internauci zachodzą w głowę, czym jest zadziwiający obiekt. Swoje wyjaśnienie przedstawił oceanograf.
Po tym jak jeden z mieszkańców Hamamatsu, nadmorskiego miasta położonego około 250 kilometrów od Tokio, zawiadomił służby o pojawieniu się na plaży ogromnej, niezidentyfikowanej kuli, na miejscu pojawiły się oddziały saperów. Ich zadaniem było ustalenie, czy stanowi ona zagrożenie. W specjalnych kombinezonach ochronnych specjaliści badali tajemniczy obiekt.
Japonia. Tajemnicza kula na plaży
Jak się okazało, kula miała średnicę blisko 1,5 metra i była pokryta rdzą. Jej zdjęcia poddawali analizie japońskie siły zbrojne i funkcjonariusze straży przybrzeżnej. Eksperci stwierdzili, że jest niegroźna.
Choć w czwartek wielka "piłka" została usunięta z brzegu, Japończycy wciąż czekają na oficjalny komunikat swojego rządu. Brak reakcji dziwi mieszkańców bardziej, niż sam incydent na plaży. To z kolei prowokuje internautów do tworzenia własnych hipotez.
Jajko Godzilli i kosmiczne piłki
Po tym jak zdjęcia kuli wypłynęły także w mediach społecznościowych, internauci zaczęli snuć własne teorie na jej temat. "Piłka pochodzi z kosmosu" - twierdzili.
"To jajko wielkiego gada. Godzilla nadchodzi" - pisali inni.
Zdaniem części komentujących była to jedna z kul z popularnej serii "Dragon Ball". Według innych to także nowy balon szpiegowski czy mina z czasów II wojny światowej.
Choć kula rozbudziła wyobraźnię internautów, ekspert uspokaja, że "od razu wiedział, co to jest". Wiadomo też, co jest w środku "kosmicznej piłki" - jedynie powietrze.
Tajemnicza kula w Japonii. Wiadomo, co jest w środku
Jak podaje SkyNews, powołując się na japońskie media, technologia rentgenowska wykazała, że kula jest pusta w środku, a obawy, że to zbłąkana mina zostały szybko odrzucone.
ZOBACZ: Rosja: Na lotnisku pod Biełgorodem rozbił się samolot szturmowy Su-25
Pokrzepiająca dla mieszkańców może być także ocena oceanografa prof. Marka Inall'a, który w rozmowie z BBC stwierdził: - Natychmiast wiedziałem, co to jest.
- To bardzo rozpoznawalny obiekt. Używamy ich, aby utrzymać urządzenia pływające w oceanie. Kule często wynurzają się także na szkockich wybrzeżach - objaśniał.
Kula miała bowiem jeszcze jeden charakterystyczny element: dwa duże uchwyty, sugerujące, że powinna być do czegoś przyczepiona.
Mina z II wojny światowej? Ekspert dementuje
Profesor nie krył zdziwienia, że metalowa kula nie została wcześniej zidentyfikowana. - Co prawda można było ją pomylić z miną z czasów II wojny światowej, ale taka z kolei miałaby wystające kolce - tłumaczył.
Dlaczego wielka boja znalazła na plaży, budząc postrach wśród mieszkańców? Jak wyjaśnia prof. Inall, obiekty te mogą unosić się w oceanie przez dziesięciolecia, tracąc z czasem swoje oznaczenia i "zarastając" rdzą, która uniemożliwia ich identyfikację.
ZOBACZ: Szwecja. Szef policji w Sztokholmie znaleziony martwy. W tle miłosny skandal
- Boje mogą zerwać się z kotwicy podczas sztormu lub gdy są ciągnięte przed duży statek rybacki - powiedział.
Tajemnicza reakcja rządu w Tokio
"The Guardian" analizował reakcję tamtejszego rządu. "Tajemnicza kula wynurzyła się w momencie, gdy panowała nerwowa atmosfera" - zauważa i przypomina, że w sobotę na wodach terytorialnych Japonii wylądowała międzykontynentalna rakieta balistyczna, posłana przez Koreę Północną.
W poniedziałek natomiast reżim Kim Dzong Una wystrzelił dwie rakiety balistyczne w kierunku Morza Japońskiego po tym, jak Stany Zjednoczone przeprowadziły wspólne ćwiczenia z sojusznikami z Azji Wschodniej.