Senat odrzucił nowelizację Kodeksu wyborczego
Senat odrzucił w środę nowelizację Kodeksu wyborczego. Projekt przyjął wcześniej Sejm głosami posłów PiS. Nowe przepisy miały w założeniu zwiększyć frekwencję wyborczą.
Senat podjął w środę uchwałę o odrzuceniu nowelizacji Kodeksu wyborczego. Taki krok rekomendowały senackie komisje. Za odrzuceniem przepisów było 51 senatorów, przeciw - 44. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Sprawozdawca połączonych komisji senackich Krzysztof Kwiatkowski z koła senatorów niezależnych powołał się na opinie konstytucjonalistów, którzy negatywnie ocenili nowelizację. Polityk zwrócił uwagę, że według ekspertów nie zachowano odpowiedniego vacatio legis. - W tym przypadku, zastosowana powinna być tzw. "cisza legislacyjna", czyli brak zmian w prawie wyborczym w krótkim czasie przed wyborami - dodał.
ZOBACZ: Tusk: każdy, kto zmienia zasady w Kodeksie wyborczym tuż przed wyborami, gwałci zasady demokracji
- Część zmian w ustawie jest uzasadniona, warto do nich wrócić, ale trzeba do nich wrócić nie w roku wyborczym, tylko z odpowiednim wyprzedzeniem - zaznaczył senator Kwiatkowski.
Zmiany w Kodeksie wyborczym. Samorządy miałyby dowozić wyborców
Nowelizacja została zgłoszona w grudniu przez posłów PiS. Sejm przyjął ją 26 stycznia. Autorzy nowelizacji argumentowali, że nowe przepisy zwiększą frekwencję wyborczą.
"Nowelizacja zwiększy zaangażowanie w proces wyborczy, dzięki poprawie dostępności do lokali wyborczych (mniejsze obwody, dodatkowy bezpłatny transport)" - podkreślono w uzasadnieniu. Przepisy miały także na celu poprawę sytuacji osób niepełnosprawnych, mieszkańców wsi i małych miast, osób starszych i chorych. Ustawa została przyjęta wcześniej przez Sejm głosami posłów PiS.
ZOBACZ: Kołodziejczak: Gmeranie w kodeksie przed wyborami wzbudza dozę braku zaufania
Jeżeli zmiany w Kodeksie wyborczym zostaną zatwierdzone, samorządy będą musiały m.in. dowieźć do lokali wyborczych osoby po 60. roku życia. Ekspert ds. transportu publicznego i prezes PKM Świerklaniec Piotr Rachwalski ocenił, że projekt "jest gniotem: prawnym i logicznym".
- Wrzucono coś, nie analizując tego wcześniej i nie badając, czy to jest do wykonania. Trzeba to zrobić prościej, zaufać wójtom i pozwolić im samodzielnie opracować formę transportu na wybory, bo modele funkcjonowania komunikacji są różne, na przykład z udziałem firm zewnętrznych lub bez nich - mówił w rozmowie z Interią.
Czytaj więcej