Australia: Brała prysznic. Zauważyła ogromnego węża w wentylatorze
23-letnia mieszkanka przedmieść Perth w zachodniej Australii, podczas brania kąpieli pod prysznicem zauważyła w łazience węża. Przerażona zadzwoniła po firmę zajmującą się usuwaniem gadów z posesji. Okazało się, że zwierzę uciekło z domu.
Australijka przeżyła chwile grozy, kiedy w trakcie kąpieli spojrzała w górę i spostrzegła tuż nad sobą ogromnych rozmiarów węża. Zwierzę znajdowało się na kratce wentylatora.
Mimo później pory - przerażająca scena rozgrywała się około godz. 1:30 w nocy - kobieta zadzwoniła po firmę specjalizującą się w wyłapywaniu węży i poprosiła o natychmiastową interwencję. Pracownik nie był przekonany, że w łazience może znajdować się prawdziwy wąż, jednak zaalarmowany nocnym telefonem postanowił przyjechać na miejsce.
ZOBACZ: Ogromny wąż na balkonie postawił służby na nogi. Oto "lagun z Żyrardowa"
Okazało się, że w wentylatorze ukrył się liczący ponad metr długości pyton Stimsona. Co ciekawe, ten gatunek nie pochodzi z Perth, można go spotkać w suchym środowisku, w których występują skały i kamieniste pasma. Pytony Stimsona nie są jadowite, ich ukąszenia mogą jednak być bolesne.
Wąż w łazience. Uciekł z domu
Pyton do mieszkania 23-latki nie przybył jednak z daleka, a w zasadzie z sąsiedztwa. Udało się ustalić, że uciekinier to zwierzę domowe, a jego właściciel mieszka zaledwie kilometr dalej. - Właściciel skontaktował się ze mną. Wąż nazywa się Rufus - powiedział w rozmowie z 7NEWS Australia Paul z firmy Mad Pauly's Reptile Removal.
Rufus wrócił szczęśliwie do domu. - Właściciel jest bardzo szczęśliwy, że znalazł się bezpieczny i zdrowy - zapewnił Paul.
Czytaj więcej