Jarosław Kaczyński: To będą wybory o niepodległość Polski
- Przed Polakami stoi wybór między Polską prawdziwie niepodległą, bezpieczną, silną militarnie, ambitną, rozwijającą się, a tą niepodległości pozbawioną, eksploatowaną, doprowadzoną rozmaitymi szaleństwami ideologicznymi do spowolnienia rozwoju, podporządkowaną Niemcom - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" Jarosław Kaczyński podkreślił, że "wszelkie dane pokazują skalę sukcesu" Zjednoczonej Prawicy i "głębokość patologii, które dominowały" za ich poprzedników.
Prezes PiS: Niepodległość nie ma ceny
- Tylko wciąż wielka przewaga narracyjna tamtej strony powoduje, że zamiast siedzieć w kącie z 20 proc. poparcia, wciąż myślą o powrocie do władzy. Co nie znaczy, że wrócą. Mamy wielkie szanse i zrobimy wszystko, by przedłużyć okres, w którym trwa intensywna naprawa państwa z korzyścią dla Polaków. Różnice między naszym obozem a opozycją są fundamentalne i tylko zła wola lub inne naciski, interesy mogą prowadzić do ich niedostrzegania. Są też oczywiście różnice kulturowe. My uważamy, że próba przeniesienia wszelkich kulturowych mód czy ideologii, podporządkowanie wszystkiego różnym mniejszościom jest skrajnie niemądre, przyniesie bardzo złe konsekwencje. Jesteśmy przeciwko temu - powiedział Kaczyński.
ZOBACZ: Kaczyński: Jesteśmy za wolnością, nie chcemy sztucznych ograniczeń w imię jakichś ideologii
Prezes PiS podkreślił również, że "Polska w żadnym przypadku nie może się zgodzić na próby wprowadzania scentralizowanego państwa europejskiego pod dowództwem Niemiec". - Bo to jest taki projekt i zatrzymać go może tylko powstanie koalicji państw, które twardo to odrzucą. Walną pięścią w stół i powiedzą jasno: nie ma rezygnacji z weta, nie będzie zmiany traktatów. (…) Niepodległość nie ma ceny. (…) nasza formacja będzie broniła prawa do wyboru stylu życia, sposobu odżywiania się, normalności - dodał.
- Chcę to mocno podkreślić: my jesteśmy za wolnością, nie chcemy sztucznych ograniczeń w imię jakichś ideologii. Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki - mówił polityk.
Kaczyński: Nie boję się ich!
Pytany, czy Zjednoczona Prawica pójdzie do wyborów razem odpowiedział, że tak byłoby racjonalnie i decyzja jest oczywista. - Z moich rozmów ze Zbigniewem Ziobrą wynika, że on też tak uważa. Nasz namiot jest szeroki. Różnice są, ale głównie taktyczne - dodał.
Prezes PiS wskazał, że głównym przeciwnikiem jego ugrupowania będzie Platforma Obywatelska z Donaldem Tuskiem na czele. - To będzie najgroźniejszy, ale jednocześnie łatwy do atakowania przeciwnik - wystarczy pokazać jego własne czyny i słowa. Dlatego tak atakuje niezależne od siebie media za to, że to przypominają. Tusk i PO liczą, że Polacy mają krótką pamięć, a ich sądy, media i telewizja TVN pozwolą im zablokować mówienie o niewygodnych dla nich faktach. To się nie uda, przede wszystkim dlatego, że duża część społeczeństwa doskonale pamięta ich rządy jako powszechną biedę i olbrzymie bezrobocie - powiedział, dodając, że pozostałe partie opozycyjne są znacznie słabsze.
ZOBACZ: Wybory parlamentarne 2023. PiS ma projekt zmiany ordynacji wyborczej
Według Kaczyńskiego, opozycja nie ma też podstaw do żadnej zemsty. - W dniu wyborów za Polską będzie osiem lat dobrych rządów, które podniosły poziom życia obywateli, stan gospodarki, jakość państwa. Ale oczywiście oni są zdolni do wszystkiego, poparcie ze strony UE daje im poczucie bezkarności. Cóż, tak jest w Polsce, zawsze było, że jak ktoś chce zrobić coś dobrego dla społeczeństwa, to musi umieć zaryzykować. Ja się tym nie przejmuję. Nie boję się ich! - zaznaczy
Czytaj więcej