Wojna w Ukrainie: Rosjanie walczą z odmrożeniami. Dowództwo rzuca na front żołnierzy Rosgwardii
W obawie przed działaniami dywersyjnymi dowództwo rosyjskie skierowało na okupowaną część obwodu chersońskiego Gwardię Narodową (Rosgwardia) - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy we wpisie na Facebooku.
"Ze względu na niski poziom dostarczania odzieży zimowej, od stycznia br. znacznie wzrosła liczba żołnierzy rosyjskich wojsk okupacyjnych z odmrożeniami kończyn" - zaznaczono w raporcie Sztabu Generalnego.
RELACJA NA ŻYWO: RAPORT WOJNY W UKRAINIE
"W celu nasilenia działań przeciwdywersyjnych na tymczasowo zajętych terytoriach obwodu chersońskiego przeciwnik skierował tam blisko 200 żołnierzy Rosgwardii. Zostali oni rozmieszczeni w bazie wypoczynku Czajka w miejscowości Lazurne, gdzie dla bezpieczeństwa okupantów ograniczono możliwość poruszania się lokalnych mieszkańców" - dodano.
"HIMARS show" w Melitopolu
W piątek ukraińscy żołnierze w okupowanym od miesięcy Melitopolu zorganizowali "HIMARS show", czyli atak na rosyjskie bazy wojskowe. Miasto to jest okupowane przez Rosjan od marca zeszłego roku i nazywane przez ukraińskie władze "największym więzieniem w Europie". Jego mieszkańcy mają uciekać, jeśli nadarzy się ku temu okazja.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie: "HIMARS show" w Melitpolu. Są nagrania
Naloty na rosyjskie obiekty wojskowe i bazy magazynowe miały miejsce w piątek. Jak relacjonują mieszkańcy w mediach społecznościowych, wybuchy były tak głośne, że w domach oddalonych o kilka kilometrów drżały szyby.
Informacje o atakach wciąż nie są oficjalnie potwierdzone, ale naoczni świadkowie mówili o detonacjach amunicji i wybuchach. Mieszkańcy regionu Tokmak w ciągu niecałej godziny usłyszeli ponad siedem "potężnych przelotów".
Z kolei Iwan Fiodorow, mer tymczasowo zajętego przez Rosjan miasta oświadczył niedawno, że ukraińskie wojsko "pracuje w magazynach sprzętu wojskowego i amunicji".
Czytaj więcej