Wojna w Ukrainie: "HIMARS show" w Melitpolu. Są nagrania
Jak donoszą media, ukraińscy żołnierze w okupowanym od miesięcy Melitopolu zorganizowali "HIMARS show", czyli atak na rosyjskie bazy wojskowe. Miasto to jest okupowane przez Rosjan od marca zeszłego roku i nazywane przez ukraińskie władze "największym więzieniem w Europie". Jego mieszkańcy mają uciekać, jeśli nadarzy się ku temu okazja.
Naloty na rosyjskie obiekty wojskowe i bazy magazynowe miały miejsce w piątek. Jak relacjonują mieszkańcy w mediach społecznościowych, wybuchy były tak głośne, że w domach oddalonych o kilka kilometrów drżały szyby.
Wybuchy w Melitopolu. "HIMARS show"
Informacje o atakach wciąż nie są oficjalnie potwierdzone, ale naoczni świadkowie już mówią o detonacjach amunicji i wybuchach. Mieszkańcy regionu Tokmak w ciągu niecałej godziny usłyszeli ponad siedem "potężnych przelotów".
Z kolei Iwan Fiodorow, mer tymczasowo zajętego przez Rosjan miasta oświadczył niedawno, że ukraińskie wojsko "pracuje w magazynach sprzętu wojskowego i amunicji".
Kilka uderzeń odnotowano w rejonie torów kolejowych i lotniska, gdzie znajduje się baza okupantów.
"Największe więzienie w Europie". Mer zachęca do ucieczki z miasta
Melitopol to miasto okupowane przez Rosjan od miesięcy. Został zdobyty niecały miesiąc po rozpoczęciu wojny - w marcu 2022 roku. Od tamtego czasu terytorium to miało zmienić się w "największe więzienie w Europie". Tak wyraził się w piątek w TV Espresso lojalny wobec władz w Kijowie mer.
- Mamy już potwierdzenie, że od marca powstało w tym mieście co najmniej pięć katowni, w których Rosjanie dopuszczają się okrucieństw wobec uprowadzonych cywilów - mówił.
Dodał, że w charakterze tortur wykorzystują prąd i strzelają w kończyny. - Dlatego dziś nazywamy nasze miasto największym więzieniem w Europie - wyznał.
Po raz kolejny zaapelował do mieszkańców, żeby próbowali uciekać z miasta. Jego zdaniem w Melitopolu wciąż przebywa blisko 60 tys. cywilów.
Czytaj więcej