Zełenski w Europie. Gen. Pacek: Prezydent Ukrainy robi więcej niż walczące dywizje
- Najważniejszy cel Wołodymyra Zełenskiego podczas podróży do Europy to wsparcie dla Ukrainy, która jest w trudnej sytuacji. Nie ma co zgrywać bohatera, że wystarczy to, co do tej pory i Ukraińcy sobie spokojnie poradzą - mówił w Polsat News gen. Bogusław Pacek. Zaznaczył jednak, że i w Moskwie "nieźle się gotuje" przed pierwszą rocznicą ataku.
Wołodymyr Zełenski w środę był w Londynie i Paryżu, a w czwartek został przywitany owacjami w Parlamencie Europejskim. Wygłosił tam mowę, podobnie jak szefowa europarlamentu Roberta Metsola.
Zdaniem gen. Bogusława Packa, szefa Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego, przemówienia liderów przejdą do historii. Przyznał, że jest pod ich ogromnym wrażeniem - zwłaszcza tego wygłoszonego przez Metsolę.
- Powiedziała niedużo, ale wiele ważnych słów, ogromnie emocjonalnych i wiarygodnych - stwierdził, przypominając, że Zełenski w swojej przemowie nie prosił o samoloty, czołgi czy artylerię, ale "mówił do wszystkich obywateli - od polityków do rolników".
WIDEO: Gen. Pacek: Zełenski robi więcej niż walczące dywizje
Gen. Pacek: Nie ma co zgrywać bohatera, że Ukraińcy sobie spokojnie poradzą
Wojskowy ocenił jednak, że wizyta ukraińskiego prezydenta na Starym Kontynencie służy pozyskaniu samolotów dla Ukrainy, innego rodzaju uzbrojenia, a także motywowaniu europejskich społeczeństw, by nadal pomagały walczącym z Rosją.
ZOBACZ: Ukraina. Mykola Kniażycki: To haniebne, że w czasie wojny w rządzie jest korupcja
Jego zdaniem misja dyplomatyczna, na jaką wyruszył ukraiński prezydent, jest ogromnie istotna. Jak podkreślił, realizowana jest w trzech najważniejszych miejscach Europy pod względem wsparcia dla Kijowa: Londynie, Brukseli i osi Paryż-Berlin.
- Najważniejszy cel Zełenskiego to jednak wsparcie dla Ukrainy, która jest w trudnej sytuacji. Nie ma co zgrywać bohatera, że wystarczy to, co do tej pory i Ukraińcy sobie spokojnie poradzą - przestrzegł gen. Pacek.
W jego ocenie Wołodymyr Zełenski wie, że wojna nie skończy się za miesiąc czy dwa. - Niezbędne jest długoterminowe wsparcie. Dzisiaj to, co prezydent Ukrainy czyni w europejskich stolicach, robi dla swojego państwa być może więcej niż walczące dywizje - stwierdził.
"Dobrymi przemówieniami załatwia się wiele, ale nie wszystko"
Prowadzący Michał Stela zauważył, że Kijów poza wsparciem militarnym potrzebuje też pieniędzy na funkcjonowanie, bo inaczej zbankrutowałaby. - Pieniądze są ważniejsze od uzbrojenia, bo je kupuje się właśnie za pieniądze - zgodził się jego gość.
Generał mówił też o Leopardach 1A5 z Niemiec, które mają trafić do Ukrainy. Michał Stela przypomniał, że w lepszym stanie potrafią być nasze zmodernizowane czołgi T72.
ZOBACZ: Wyrok w sprawie Andrzeja Poczobuta
- Chciałoby się, aby wszyscy wspierali Ukrainę tak, jak Polacy, Amerykanie, Brytyjczycy czy państwa bałtyckie, ale jest, jak jest. Trzeba radzić sobie w realnej sytuacji, Zełenski robi, co może - nadmienił.
Według wojskowego "dobrymi przemówieniami załatwia się wiele, ale nie wszystko". - Dostarczanie Ukrainie czołgów, artylerii, myślenie o samolotach są opóźnione. Te ostatnie są potrzebne jak powietrze, by Ukraińcy przeszli do kontrofensywy - uznał.
Przypomniał, że możliwości Rosjan też nie są nieograniczone. - Dzisiaj w Moskwie nieźle się gotuje, bo wiedzą, że przed pierwszą rocznicą ataku nie uda im się przełamać Ukraińców. Rosjanie nie prezentują najlepszych czołgów, także walczą czołgami, co są na podobnym albo gorszym poziomie - powiedział gen. Pacek.
Czytaj więcej