Zatruta rodzina spod Opoczna. Nie żyje 4,5-letni chłopczyk
Sekcja zwłok i badania toksykologiczne mają pomóc ustalić przyczynę śmierci 4,5-letniego chłopczyka spod Opoczna. We wtorek policja i straż pożarna otrzymały wezwanie do domu w Wyganowie w gminie Sławno. Do szpitala trafiło dwoje dzieci i ich 38-letnia matka. Śledczy zabezpieczyli próbki i podejrzewają zatrucie pokarmowe. Jednak dokładna przyczyna śmierci dziecka nadal jest nieznana.
Do tragedii doszło we wtorek w Wyganowie w gminie Sławno pod Opocznem (woj. łódzkie). Około godziny 9:30 policja z Opoczna otrzymała informację o śmierci 4,5-letniego chłopczyka.
Policjanci, którzy zostali skierowani na miejsce ustalili, że 38-letnia matka zmarłego chłopca oraz jej dwoje dzieci w wieku 8 i 13 lat trafili do szpitali w Opocznie oraz w Łodzi.
W najlepszym stanie jest 13-letni chłopiec, który trafił do łódzkiego Centrum Zdrowia Matki Polki.
Najprawdopodobniej jeszcze w czwartek zostanie wypisany ze szpitala.
- Dziecko zostało przetransportowane w środę przed południem przez śmigłowiec LPR - mówi Adam Czerwiński, rzecznik Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
ZOBACZ: Ukryła dziecko przed gangsterami i pobiegła w inną stronę. Nie mieli litości
- Został przyjęty na szpitalny oddział ratunkowy i jest w stanie dobrym. Nie ma żadnych objawów krążeniowo-oddechowych, dziecko nie zgłasza żadnych dolegliwości - powiedział w środę Polsat News rzecznik. - Zdecydowaliśmy, że zostanie u nas w jednym z oddziałów pediatrycznych na obserwacji przynajmniej do czwartku.
Do szpitala w Opocznie trafiła 38-letnia kobieta, matka dzieci. Jest w stanie poważnym, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W tym samym szpitalu przebywa jej 8-letnia córka.
WIDEO - Tragedia pod Opocznem. Nie żyje 4-5-latek
Śledczy nie wykluczają zatrucia pokarmowego
Miejsce tragedii zostało poddane szczegółowym oględzinom. Strażacy sprawdzali, czy w domu nie ma toksycznych oparów. Policjanci zabezpieczyli szereg przedmiotów, dowodów, które mogą pomóc ustalić, co było przyczyną śmierci dziecka.
- Nasi policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili szereg czynności. Zabezpieczyliśmy ślady, ustaliliśmy i przesłuchaliśmy świadków - powiedziała asp. sztab. Barbara Stępień, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.
Do pomocy przy ustaleniu przyczyn tragedii, włączyli się pracownicy Sanepidu z Opoczna.
ZOBACZ: Małopolska. Ratownicy GOPR ewakuowali dzieci ze schroniska. Drogę odcięły złamane drzewa
Sprawę prowadzi prokuratura w Opocznie.
Na razie jest za wcześnie, by stwierdzić czym zatruła się rodzina. Śledczy czekają na wyniki badań.
- Więcej na ten temat można będzie powiedzieć po sekcji zwłok dziecka - ustaliła reporterka Polsat News.
Hipoteza śledczych to zatrucie pokarmowe całej rodziny - ustaliła reporterka Polsat News.
Czytaj więcej