Adrian Zandberg: Przemysław Czarnek to rzadkiej klasy szkodnik
- Minister Czarnek jest rzadkiej klasy szkodnikiem. Rzadkiej klasy, ponieważ decyzje, które podejmuje, uderzają w perspektywę rozwojową naszego kraju - ocenił Adrian Zandberg w "Graffiti". Grzegorz Kępka zapytał również o wspólną listę opozycji i negocjacje w tej sprawie. - Ludzie mają po kokardkę tych zapasów w "kiślu" - stwierdził współprzewodniczący Lewicy Razem.
Współprzewodniczący partii Lewica Razem został zapytany o wypowiedź wicepremiera Mariusza Błaszczaka, który stwierdził, że buduje najsilniejszą armię lądową w Europie.
- Chciałbym zobaczyć w jakim stopniu te słowa mają pokrycie w faktach. Ciągle mamy w Polsce wiele jednostek wojskowych, które istnieją głównie na papierze, mają niepełną obsadę osobową, które nie mają pełnej zdolności bojowej - odparł Adrian Zandberg.
ZOBACZ: Michał Kobosko: Opozycja jest masakrowana przez propagandę PiS. Nie trzeba się bać, trzeba się bić
- Problem polega na tym, że mamy istniejące duże jednostki wojskowe, które w praktyce istnieją głównie na papierze. Częściowo na papierze. To jest dzisiaj duży problem polskiego wojska. Do tych obietnic pana ministra Błaszczaka rzeczywistość nie dorasta. Jest problem z ludźmi, którzy z polskiego wojska odchodzą - dodał.
Jedna lista na opozycji?
Polityk został zapytany również o plany wyborcze Lewicy Razem. - Jestem realistą i trzymam się takiej niepopularnej w polskiej polityce zasady, żeby nie opowiadać wyborcom bajek, tylko mówić prawdę. Po deklaracjach PSL i Szymona Hołowni, jest już oczywiste, że nie będzie jednej listy. W tej sprawie moja ocena, ocena Włodzimierza Czarzastego, który kieruje SLD, Krzysztofa Gawkowskiego, który stoi na czele parlamentarnej Wiosny, jest taka sama. W związku z tym lewica przygotowuje się do startu silnej, zjednoczonej listy lewicowej - powiedział Zandberg.
WIDEO: Adrian Zandberg w "Graffiti"
- Chciałbym, żebyśmy zamiast przyglądać się kolejnym sondażom, skoncentrowali się na tym, żeby porozmawiać z Polakami o tym, jak będzie wyglądać rządzenie w Polsce za rok, kiedy PiS się skończy. Bo PiS idzie ku kresowi swoich rządów - mówił dalej.
- Jak rozmawiam się z ludźmi podczas spotkań otwartych czy na ulicach, to proszę mi wierzyć, mają po kokardkę tych zapasów w "kiślu", czy ten polityk nie lubi tamtego polityka, czy ten chce z tym, a ten chce z tamtym. Chcą wiedzieć jak będą wyglądały ich płace za rok, jak będzie wyglądać lokalny szpital, czy w ich lokalnej szkole znowu będzie tak, że będzie nauczycieli brakować - podkreślił.
Zandberg o Czarnku: Rzadkiej klasy szkodnik
- Pan minister Czarnek jest rzadkiej klasy szkodnikiem. Rzadkiej klasy, ponieważ decyzje, które podejmuje, są po prostu decyzjami, które uderzają w perspektywę rozwojową naszego kraju. (...) Mówię o tym, że pan minister Czarnek podejmuje decyzje, które uderzają w potencjał polskiej nauki i szkolnictwa - zaznaczył Zandberg.
ZOBACZ: Kara śmierci. Morawiecki: Nie zgadzam się z nauką Kościoła. Opozycja: Sodoma
- Jeżeli Razem będzie miało wpływ na przyszły rząd, to jedna z pierwszych rzeczy, o którą zadbamy, to podniesienie pensji dla nauczycieli, godne pensje w polskiej nauce i żeby narzędzie pracy dla polskich naukowców (dostęp do wyników badań, pism naukowych - red.) zostało przywrócone - dodał.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej