USA. Samochód z jego rodziną spadł z klifu. Mężczyznę aresztowano pod zarzutem morderstwa
Kierowca samochodu, który spadł z klifu z wysokości około 76 metrów został aresztowany pod zarzutem usiłowania morderstwa i znęcania się nad dziećmi. W chwili tragedii w pojeździe, poza 41-latkiem, znajdowali się także jego żona i dwójka małych dzieci. Im także udało się przeżyć.
Do - jak początkowo sądzono - wypadku doszło na początku stycznia w Kalifornii. 41-letni Dharmesh A. Patel został poważnie ranny, gdy jego Tesla spadła z klifu z wysokości około 76 metrów.
41-letnią żonę mężczyzny oraz 7-letnią córkę i 4-letniego syna wyciągnięto z wraku przez ratowników. Ich przeżycie początkowo okrzyknięto cudem.
Aresztowano ojca, który prowadził samochód
Mężczyzna trafił do szpitala, ale jak poinformowały władze w piątek, podjęto decyzję o postawieniu mu zarzutów usiłowania morderstwa i znęcania się nad dziećmi. 41-latka aresztowano.
ZOBACZ: Włamali się na stację benzynową, by ukraść bankomat. Próbowali go otworzyć... samochodem
Śledczy ustalili, że mają powód, by sądzić, że "to co wydawało się być wypadkiem, tak naprawdę było celowym działaniem".
Jednak prokurator okręgowy Steve Wagstaffe powiedział, że badany jest również sam samochód. Śledczy chcą wykluczyć możliwość wystąpienia awarii. - Czy hamulce zawiodły? Czy działały? Czy były jakieś inne usterki mechaniczne, które doprowadziłyby do tego, że nie był w stanie zatrzymać pojazdu? Badamy auto od góry do dołu - wyjaśnił Wagstaffe.
Czytaj więcej