Małopolska. Trwa walka o życie suczki wydobytej z błota w Zabierzowie. "Rokowania są ostrożne"
"Suczka wymagająca stałej hospitalizacji znajduje się pod dobrą opieką, z pewnością nie odczuwa bólu" - czytamy w piątkowym oświadczeniu KTOZ Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie. Pies został odnalezione w błocie na placu budowy w Zabierzowie. Wolontariusze poinformowali, że "rokowania są ostrożne". Pojawiły się też informacje, że pies ma zostać uśpiony.
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które prowadzi schronisko w Krakowie, poinformowało w poniedziałek, że żywa suczka została przez przypadek wykopana z ziemi we wsi Zabierzów.
Do tej pory nie udało się ustalić, czy zwierzę zostało przez kogoś przysypane, czy samo ugrzęzło w błocie. Ziemię miało nawet w nozdrzach i w uszach.
Zwierze trafiło do schroniska w ciężkim stanie
Pies trafił do schroniska ledwie żywy i całkowicie oblepiony błotem. Jego temperatura ciała była obniżona, był odwodniony i nie reagował na bodźce. "Jedyną oznaką życia były unoszące się w rytm oddechu zapadnięte boki" - czytamy w piątkowym oświadczeniu KTOZ.
Suczka była prawdopodobnie bardzo zaniedbana, o czym świadczy m.in. "atrofia mięśni i ropny wyciek z pochwy nasuwający podejrzenie ropomacicza".
"Wstępna ocena wieku dokonana zostaje miedzy innymi na podstawie stanu uzębienia i wskazuje na około 8, 10 lat. Wszystkim widzącym to ledwie żywe stworzenie nasuwają się pytania" - czytamy.
Rokowania są ostrożne
W czwartek wolontariusze przekazywali, że stan Nadii - bo takie otrzymała imię - nieco się poprawił. "Jest przytomna, wykazuje zainteresowanie otoczeniem, sama podnosi głowę. Nie wykazuje oznak ostrego bólu i - co niezwykle istotne - ma apetyt" - dodano.
Zastrzegli jednak, że rokowania są ostrożne, bo suczka jest "wyniszczona, wychudzona, zaniedbana i ma zaawansowaną atrofię mięśniową". W ich ocenie to wszystko świadczy o "długotrwałym nieprzyjmowaniu pokarmu w odpowiedniej ilości".
Decyzja o uśpieniu
W piątek wieczorem RMF FM podało informację, że zwierzę zostanie uśpione, o czym mieli zdecydować lekarze. - Suczkę trzeba uśpić, bo jest w bardzo ciężkim stanie, bardzo cierpi. Lekarze za zgodą właściciela zwierzęcia podjęli decyzję o eutanazji. Właściciel wyraża zgodę, by skrócić cierpienie suczki i będzie przy tym obecny - powiedziała stacji Joanna Repel z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Czytaj więcej