Generał Samol: Na wyszkolenie ukraińskich załóg zachodnich czołgów jest kilka miesięcy
Ukraina ma co najmniej kilka miesięcy na wyszkolenie załóg nowoczesnych zachodnich czołgów Leopard 2 i Abrams, których wysłanie deklarują sojusznicy NATO w tym Niemcy i USA. - Ciężki sprzęt pancerny nie wejdzie na pola na wschodzie Ukrainy w szerokich formacjach wcześniej niż w końcu kwietnia - powiedział gen. Bogusław Samol, dyrektor Instytutu Strategii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej.
Polska zadeklarowała, że jest gotowa wysłać na Ukrainę do 14 swoich czołgów Leopard 2. W Polsce czołgi Leopard wdrażał w 10. Brygadzie Kawalerii pancernej generał Bogusław Samol. Michał Stela przypomniał, że Niemcy zgodzili się przekazać Ukrainie kompanię 14 czołgów niemal w najnowocześniejszym wariancie 2A6.
- Niemcy od kliku miesięcy zmieniają swoje zapatrywania na wojnę w Ukrainie powiedział - w Polsat News gen. Bogusław Samol, dyrektor Instytutu Strategii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej.
"Świetny pomysł polskiego rządu"
Przypomniał, że Polska deklarując dostarczenie niemieckich Leopardów poprosiła inne kraje o udział w tym przedsięwzięciu, by rozłożyć wysiłek.
- To jest bardzo drogi sprzęt, ale bardzo efektywny - powiedział gen. Samol. - Niemcy patrzą teraz pod kątem także swojego bezpieczeństwa i Środkowej Europy - dodał.
Uznał, że Polska zaproponowała "bardzo mądrą inicjatywę" pewnego rodzaju "składki", dzięki której nie stracimy zdolności obronnych, ale Ukraina może zyskać wiele kompanii nowoczesnej samobieżnej broni pancernej. Przypomniał, że bierze w niej udział około 16 krajów. - To świetny pomysł polskiego rządu - podkreślił.
ZOBACZ: Bundeswehra: Systemy Patriot z Niemiec już w Polsce. Kontyngent liczy 350 żołnierzy
Dodał, że niemiecki przemysł zbrojeniowy, zwłaszcza konsorcjum dwóch firm produkujących czołgi ma "potężne zdolności". - Sami przemysłowcy mówią, że mają w zapasie czołgi m.in. do modernizacji - powiedział.
- Historia budowy tego Leopard sięga okresu zimnej wojny i Niemcy w okresie zimnej wojny - przecież do tej pory są członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego - obok Amerykanów stanowiły główną siłę uderzeniową na lądzie. A więc główne siły uderzeniowe były złożone z czołgów. Leopardy były przygotowane do walki z czołgami T-72 i T-80, czyli tym, co teraz mają Rosjanie - powiedział gen. Bogusław Samol, który przypomniał, ze niemiecki koncern Rheinmetall pokazał na targach zbrojeniowych w Paryżu zaprezentował nowy czołg KF-51, który jest odpowiedzią na zapowiadaną przez Rosjan "Armatę" T-14.
Przekazanie Leopardów nie osłabi Polski
Na Ukrainę trafią czołgi Leopard 2A4 w starszej, ale sprawdzonej wersji. Według generała po wprowadzeniu tych czołgów do Polski udało się w ciągu roku przystąpić do ćwiczeń. - Pierwsza partia tych czołgów przyjechała we wrześniu 2002 roku, a w maju 2003 roku prowadziliśmy już ćwiczenie - przypomniał.
Polska ma jedną pancerną brygadę wyposażona w Leopardy w Świętoszowie. Jednostka tą dowodził właśnie gen. Samol. - W tej chwili (jednostka - red.) posiada najnowsze wersje A5 i część starszych czołgów zmodernizowanych do wersji 2PL - mówił.
- Sztuki, które od Polski otrzyma Ukraina, znajdowały się w rezerwie technicznej - powiedział. Wyjaśnił, że w 2002 roku przekazanych zostało 128 pojazdów pancernych. "116 z nich poszło na wyposażenie dwóch batalionów", w związku z czym została nadwyżka 12 maszyn.
ZOBACZ: Jeden Leopard pokona trzy radzieckie czołgi T-72. Skąd taka przewaga?
- Absolutnie nie uszczupli to naszych zdolności operacyjnych - powiedział ekspert z Akademii Sztuki Wojennej. - Zwłaszcza, że jest już decyzja rządu polskiego i administracji amerykańskiej, że w tym roku dostajemy pierwsze partie Abramsów - powiedział.
Odniósł się także do decyzji USA o przekazaniu około 31 czołgów Abrams Ukrainie. Dodał, że to "nie pierwsze i ostatnie" takie maszyny dla Kijowa. - Abramsy sprawdziły się w konflikcie amerykańsko-irackim w 2003 roku, gdzie irackie czołgi T-72 i T-70 produkcji radzieckiej i rosyjskiej były dosłownie roznoszone przez Abramsy, przy bardzo małych stratach wśród czołgów amerykańskich - powiedział.
WIDEO: Gen. Bogusław Samol, dyrektor Instytutu Strategii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej
Kilka miesięcy na szkolenie załóg czołgów NATO
Dodał, że czołgi te będą wymagały wsparcia artyleryjskiego i lotniczego oraz współpracy różnych rodzajów sił zbrojnych, by osiągnąć sukcesy na froncie.
ZOBACZ: Mariusz Błaszczak: Polska otrzyma wiosną pierwsze czołgi Abrams
- Na wschodzie Ukrainy ciężki sprzęt ze względu na warunki terenowe nie wejdzie na pola, by działać w szerokich ugrupowaniach do połowy lub końca kwietnia - mówił generał w Polsat News. Jak powiedział czołgi w obronie lub natarciu muszą być przygotowane do manewrowania i "teren na to pozwala im lub nie".
Czytaj więcej