Wojna w Ukrainie. Wybuch pod autem kolaborantki. Organizowała pseudoreferendum
"Fajerwerki dla kolaborantów dopiero się zaczynają. Zdrajcy w Zaporożu powinni się przygotować!" - napisał mer Melitopola w obwodzie zaporoskim w Ukrainie Ivan Fedorov o wybuchu w sąsiednim Berdiańsku. Wyleciał tam w powietrze samochód z kolaborantką Valentiną Mamai. "Zorganizowała pseudoreferendum" - napisał burmistrz. "Zdrajcy w Zaporożu powinni się przygotować!" - dodał.
W okupowanym przez Rosjan Berdiańsku nad Morzem Azowskim w obwodzie zaporoskim doszło do eksplozji samochodu osobowego.
Mer sąsiedniego Melitopola Ivan Fedorov napisał we wtorek na Telegramie, że mógł to być zamach na rosyjską kolaborantkę.
Fedorov: Miłośniczka "ruskiego miru"
Mer pisze w Telegramie że "miłośniczka 'ruskiego miru' Valentina Mamai miała gorące powitanie w postaci eksplodującego samochodu".
Według niego najprawdopodobniej mogło dojść do ataku na kobietę, która "chętnie spotykała się z okupantami, zorganizowała pseudoreferendum i zdradziła patriotów Berdiańska".
ZOBACZ: Ukraina: Kolaborant z Odessy skazany. Spędzi 15 lat w więzieniu
Fedorov pisze, że kobieta "trzęsie się teraz w szpitalu ze strachu o swoje życie".
"Fajerwerki dla kolaborantów dopiero się zaczynają. Zdrajcy w Zaporożu powinni się przygotować!" - dodał Ivan Fedorov.
Rosyjska agencja RIA Novosti potwierdziła, że samochód należał do "lokalnej bizneswoman", która "wcześniej była w aucie".
Agencja zależna od Kremla powołała się na lokalne władze, które potwierdziły, że doszło do eksplozji.
"Najbardziej destrukcyjna kolaborantka"
Według ukraińskich mediów Valentina Mamai miała być jedną z "najbardziej destrukcyjnych kolaborantek pracujących z Rosjanami".
Miała m.in. wydawać Ukraińców rosyjskim służbom, które torturowały ich a nawet mordowały.
ZOBACZ: Ukraina: Rosjanie okradli szpital w Skadowsku
Według ukraińskich mediów zamachu dokonały siły partyzanckie, które działają na terytorium okupowanym przez Rosjan. Nie jest jasne czy kobieta żyje.
Czytaj więcej