Wielka Brytania. Nie miała na ogrzewanie mieszkania. Zmarła z wychłodzenia
87-letnia kobieta zmarła z powodu hipotermii po tym, jak powiedziała swojemu lekarzowi, że nie stać jej na ogrzewanie mieszkania w obliczu kryzysu związanego z kosztami utrzymania. W szpitalu, do którego ostatecznie trafiła w ciężkim stanie, zdiagnozowano u niej infekcję klatki piersiowej wynikającą z długotrwałego narażenia na bardzo niskie temperatury.
Barbara Bolton została przyjęta do Fairfield Hospital w Bury (angielskie hrabstwo Wielki Manchester) 11 grudnia zeszłego roku. Była apatyczna i wyziębiona.
Kobieta do końca życia nie opuściła już szpitalnych murów. Mimo trwającej ponad trzy tygodnie opieki, zmarła 5 stycznia.
Wszczęte dochodzenie w sądzie koronera Rochdale wykazało, że pacjentkę do placówki skierował jej lekarz rodzinny. Podczas wywiadu medycznego wyznała, że nie miała pieniędzy, by zapłacić za ogrzewanie.
Nie było jej stać na ogrzewanie. Lekarz stwierdził hipotermię
Jak podaje portal dziennika "The Sun", policyjna koroner Jane Scullion powiedziała na rozprawie, że choroba kobiety była "związana z tym, że nie było jej stać na ogrzewanie", co potwierdził sam lekarz.
Z kolei Julie Mitchel, asystentka koronera w Machester North przyznała, że "śmierć (Barbary Bolton - red.) została znacznie przyspieszona przez hipotermię i zachodzi podejrzenie zaniedbania zdrowia kobiety z powodu braku ogrzewania, stąd skierowanie sprawy do koronera".
Syn Barbary, Mark, w rozmowie z Machester Evening News powiedział, że bliscy odzywali się do niej każdego dnia. "Widzieliśmy ją i rozmawialiśmy. Musimy teraz poradzić sobie ze smutną stratą i jest to bardzo trudne dla mnie i mojej rodziny" - przekazał potomek zmarłej cytowany przez "The Sun".
Hipotermia. Co to takiego?
Do hipotermii dochodzi, gdy temperatura ciała spadnie poniżej 35 st. Celsjusza i może być spowodowana zbyt długim przebywaniem na mrozie lub niedostatecznie ciepłym ubraniem w chłodne dni.
Według brytyjskiego systemu służby zdrowia National Health Service (NHS), do wychłodzenia organizmu może doprowadzić również mieszkanie w zimnym, nieogrzewanym domu. W takich sytuacjach na hipotermię szczególnie narażone są starsze, schorowane osoby mieszkające samotnie.
Sąsiedzi wspominają zmarłą kobietę. "Mieszkała tu przez 50 lat"
W internetowym wydaniu "The Mirror" opublikowano relację sąsiadów pani Bolton, którzy byli zszokowani i zasmuceni wiadomością o śmierci kobiety. Wspominali, że mieszkała tam przez kilka dziesięcioleci.
Jeden z mężczyzn cytowany przez dziennik powiedział, że mogła żyć pod swoim adresem na Dawson Street nawet pół wieku. "Wiem, że jeszcze do niedawna pracowała w aptece w Tesco. To takie smutne" - przyznał.
Pełne dochodzenie dotyczące okoliczności, które doprowadziły do śmierci Barbary Bolton, odbędzie się jeszcze w tym roku.
Czytaj więcej