USA: Zginął wessany przez silnik samolotu. "Był wielokrotnie ostrzegany"
Pracownik, który kilka tygodni temu zginął wessany przez silnik samolotu był wcześniej wielokrotnie ostrzegany, by nie zbliżał się do pracującej maszyny - wynika z przedstawionego w poniedziałek raportu National Transportation Safety Board.
Do dramatycznego wypadku doszło 31 grudnia 2022 roku na regionalnym lotnisku Montgomery w amerykańskim stanie Alabama. Jeden z pracowników obsługi bagażowej podszedł zbyt blisko silnika samolotu American Eagle, który przyleciał z Dallas. Mężczyzna został wessany przez maszynę i zginął na miejscu.
W poniedziałek National Transportation Safety Board opublikował wstępny raport ze śledztwa w tej sprawie. Wskazano w nim, że mężczyzna był wcześniej wielokrotnie ostrzegany, by nie zbliżał się do pracującej maszyny.
ZOBACZ: Szczecin Podjuchy. Wypadek na kolei. Lokomotywa wjechała w skład towarowy
"Po wylądowaniu piloci zdecydowali, by zostawić włączone silniki, które miałby działać jeszcze przez dwie minuty. Zrobili to, ponieważ pomocnicza jednostka napędowa nie działała i konieczne było, by te zostały włączone, dopóki samolot nie zostanie podłączony do naziemnego zasilania" - czytamy w raporcie.
Obsługa lotniska wiedziała o niebezpieczeństwie
Podano też, że piloci o całej sprawie poinformowali pracowników lotniska. Przed lądowaniem załoga dwukrotnie przekazała, że nie należy zbliżać się do maszyny, dopóki silniki nie zostaną wyłączone.
Z raportu wynika też, że pracownik, który zginął w silniku maszyny "był ostrzegany także przez jednego ze współpracowników". "Ten widział, jak ofiara prawie przewróciła się po zbliżeniu się do silnika i powiedział mu, by się do niego zbliżał" - wskazuje NTSB.
Nie zastosował się do ostrzeżeń. Zginął w makabrycznych okolicznościach
Mimo tego, chwilę później mężczyzna ponownie podszedł do silnika i został przez niego wessany. "Jego współpracownik usłyszał głośny huk, a piloci opisywali, że przed wyjściem z maszyny samolot zaczął się gwałtownie trząść" - podano.
ZOBACZ: Świętokrzyskie: Auto wjechało na rondo im. Adama Małysza. To kolejny wypadek w tym miejscu
W raporcie odnotowano też, że zgodnie z instrukcją American Eagle, załoga naziemna nie powinna zbliżać się do samolotu na odległość mniejszą niż 4,5 metra dopóki łopaty wirnika nie przestaną się obracać.
Czytaj więcej