Czołgi dla Ukrainy. Maksymilian Dura wskazuje na "ogromny błąd dyplomatyczny"
Komandor rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24, na antenie Polsat News ocenił, że "pochwalenie się" chęcią przekazania Ukrainie czołgów było błędem i należało o dostawach powiadomić po fakcie. - To ogromny błąd dyplomatyczny. O takich rzeczach dyskutuje się w małych pokojach - mówił.
Maksymilian Dura został poproszony o odniesienie się do dyskusji na temat przekazania Ukrainie czołgów Leopard i braku zgody Niemiec w tej sprawie. - Trzeba było ogłosić, że czołgi są już na Ukrainie. Tak to powinno być zrobione - mówił.
Według Dury obecna sytuacja jest "wodą na młyn dla propagandy rosyjskiej". - Cały czas pokazują to jako rozłam w koalicji, chociaż takiego rozłamu w rzeczywistości nie ma - powiedział. - Uzbrojenie nadal płynie, amunicja nadal płynie - wymieniał.
WIDEO. Czołgi dla Ukrainy. Dura: Działamy na zasadzie "chciałbym, ale się boję"
Dura ocenił, że błędem było "pochwalenie się" chęcią przekazania Ukrainie czołgów - należało w tej sprawie powiadomić po fakcie. - To ogromny błąd dyplomatyczny. O takich rzeczach dyskutuje się w małych pokojach - stwierdził.
- Powinniśmy przede wszystkim dbać o Ukrainę, w związku z powyższym naszym zadaniem jest doprowadzić do takiej sytuacji, żeby był konsensus - ocenił.
Dura: Działamy na zasadzie "chciałbym, ale się boję"
Ekspert został zapytany, czy Zachód, zwlekając z dostawami broni, przegapił okazję, by pod koniec ubiegłego roku pomóc Ukrainie wygrać wojnę.
- My działamy na zasadzie "chciałbym, ale się boję". Mamy czas oczekiwania, a dopiero później decyzji. Gdybyśmy przypomnieli sobie rozmowy prowadzone kilka miesięcy wcześniej, to wtedy nikt nie myślał, żeby przekazywać czołgi, żeby przekazywać samoloty czy nawet śmigłowce, a systemy obrony przeciwlotnieczej? O tym w ogóle nikt nie myślał. W tej chwili to wszystko się dzieje - mówił.
ZOBACZ: Sebastian Kaleta w "Graffiti": Radosław Sikorski to pożyteczny idiota Rosjan
Zdaniem eksperta, zmiana podejścia Zachodu w kwestii dostaw broni nastąpiła, gdy wyszły na jaw zbrodnie wojenne Rosjan w podkijowskiej Buczy.
W ocenie Dury wstrzymywanie się z dostawami może świadczyć również o obawach, że "zwiększy się napięcie między Europą a Rosją". - A to napięcie już istnieje. My już jesteśmy w czasie tej wojny i o tym trzeba pamiętać, a to że Putin grozi Europie czy USA za dostarczanie amunicji, to powinniśmy się do tego przyzwyczaić. Ta groźba nad nami cały czas wisi - przekazał.
Czytaj więcej