Co dalej z czołgami Leopard dla Ukrainy? Korespondent PN: Wszystko zależy od kanclerza Scholza
Minister spraw zagranicznych Niemiec oznajmiła, że nie będzie sprzeciwu, jeśli Polska przekaże Leopardy Ukrainie. Pytanie, czy tak samo myśli kanclerz Olaf Scholz. - Wydawałoby się, że to, co wczoraj powiedziała szefowa niemieckiej dyplomacji, dało wiele nadziei, że sprawę uda się rozwiązać bez większych problemów, ale chyba tak nie jest - mówi korespondent Polsat News Tomasz Lejman.
Annalena Baerbock udzieliła w niedzielę wywiadu francuskiej telewizji po spotkaniu rządów Francji i Niemiec w Paryżu, i po rozmowach kanclerza Olafa Scholza z prezydentem Emmanuelem Macronem. Zapowiedziała, że Niemcy nie sprzeciwią się, jeśli Polska przekaże dostarczy Ukrainie czołgi Leopard.
- Chciałbym to ująć tak: jeżeli dany wniosek do nas w Niemczech zostanie skierowany, a tak się na chwilę obecną nie stało, wszystko poddane zostanie procedurom, dzięki którym będzie można dać odpowiedzieć. I tego się trzymamy - tak słowa szefowej dyplomacji skomentował rzecznik rządu Niemiec.
ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Wspólna deklaracja krajów bałtyckich ws. czołgów Leopard. Wzywają Niemcy
Polski rząd wniosek o przekazanie Ukrainie Leopardów powinien złożyć do Federalnego Urzędu Gospodarki i Kontroli Wywozu. Jest to urząd, który odpowiada za wszystkie decyzje związane z eksportem i wywozem z Niemiec.
WIDEO: Co dalej z czołgami Leopard dla Ukrainy?
Bundestag o przekazaniu Leopardów: Ukraina nie może czekać
- Teoretycznie na tym urzędzie taka decyzja mogłaby się skończyć, gdyby na przykład eksportowane były samochody osobowe, ale mamy do czynienia ze sprzętem wojskowym, więc ostateczną decyzję podejmie Federalna Rada Bezpieczeństwa, gremium, na które składa się m.in. kanclerz Niemiec, ministrowie spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, obrony, finansów i Generalny Inspektor Bundeswehry - tłumaczy korespondent Polsat News w Berlinie.
ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Reznikow: Ukraińscy żołnierze będą szkolić się na czołgach Leopard 2 w Polsce
Pytanie, jak szybko może zostać podjęta decyzja. - To może trwać bardzo długo, ale może też trwać bardzo krótko. Wszystko zależeć będzie od woli politycznej kanclerza. Najważniejszy jest wniosek, a potem zobaczymy, jak szybko Niemcy będą chcieli podjąć decyzję. Jedno jest pewne: zarówno opozycja, jak i koalicja mówią o tym, że Ukraina nie może czekać. Decyzję trzeba podjąć bardzo szybko - mówi Tomasz Lejman.