Decyzja Niemiec ws. Leopardów dla Ukrainy. "Wielu sojuszników jest przeciwnych tej dostawie"
Nie ma jednolitego podejścia w sprawie przekazania czołgów Leopard - powiedział w Ramstein Boris Pistorius, szef ministerstwa obrony Niemiec. Pokreślił, że wszystkie "za" i przeciw "należy starannie rozważać". - Jest wielu sojuszników, którzy są przeciwni tej dostawie - dodał.
- Nie ma jednolitego podejścia do kwestii Leopardów. Wrażenie, że mamy zwartą kolację, a tylko Niemcy stoją na przeszkodzie jest mylne - tłumaczył Pistorius po spotkaniu przedstawicieli 50 państw w Ramstein. Zaznaczył, że Niemcy "bardzo ostrożnie podchodzą do tematu". - Rozważamy każde "za" i "przeciw" - dodał.
- Musimy podejść do tego bardzo ostrożnie i uważnie, zważając na to, jakie mogą być konsekwencje tego konfliktu dla kogokolwiek - mówił.
Dziennikarze dopytywali o obawy, jakie towarzyszą Berlinowi. - Niczego się nie boimy - odparł niemiecki minister.
- Zleciłem kontrolę czołgów Leopard w Niemczech. (...) Nie oznacza to wiele - jest to ewentualne przygotowanie do ewentualnej decyzji o przekazaniu czołgów - mówił.
Pistorius zaznaczył, że Niemcy podejmą tę decyzję "najszybciej jak to możliwe".
Pistorius zapowiedział wsparcie Niemiec
- Niemcy nie przestaną, nie odpuszczą wspierania Ukrainy - powiedział niemiecki minister. Zaznaczył, że priorytetem jest obrona przeciwwietrzna. Przypomniał, że Berlin dostarczy systemy Patriotów oraz pociski sterowane. - Będzie to całościowy pakiet, łącznie ze szkoleniem - podkreślił.
- W pomocy Ukrainie w walce z Rosją ważne są szkolenia, długofalowość dostaw oraz naprawa sprzętu. Siły Ukrainy muszą być gotowe, aby od razu wykorzystywać dostarczony sprzęt -tłumaczył.
ZOBACZ: Ołeksij Reznikow: Ukraina jest de facto członkiem NATO
Całość niemieckiego pakietu ma zostać zrealizowana wiosną. Na Ukrainę ma też trafić około 40 wozów opancerzonych.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział w piątek, że kraje wspierające Ukrainę muszą się skupić nie tylko na wysyłaniu nowej broni do Kijowa, ale także na szukaniu amunicji do starszych systemów i pomocy w ich w ich utrzymaniu.
Czołgi dla Ukrainy
Wcześniej Niemcy bardzo długo unikały jednoznacznej deklaracji ws. Leopardów na Ukrainy. Media wskazywały nawet, że kanclerz Olaf Scholz postawił ultimatum w sprawie zgody na wysyłanie czołgów. Miał zapowiedzieć, że Berlin da zielone światło w momencie, kiedy USA podejmą decyzję o przekazaniu Abramsów. Doniesienia te zdementowała jednak w piątek strona niemiecka.
ZOBACZ: Niestandardowe działanie Polski ws. czołgów Leopard. Paweł Soloch tłumaczy
Andrzej Duda podczas ostatniej wizyty we Lwowie oznajmił, że Polska przekaże Ukrainie kompanię Leopardów II. Oznacza to, że w ręce Kijowa trafi 14 czołgów. Śladem Polski poszła Finlandia, która również jest gotowa przerzucić na front ukraiński część swoich pojazdów. Jest szansa, że do koalicji międzynarodowej dołączą też inne państwa.
Do Ukrainy mają trafić też m.in. Challengery z Wielkiej Brytanii, a według doniesień medialnych Francja rozważa przesłanie sowich czołgów Leclerc.
Spotkanie w Ramstein
W piątek rano w amerykańskiej bazie w Ramstein w Niemczech, pod przewodnictwem sekretarza obrony USA, rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy (Ukraine Defense Contact Group) w gronie przedstawicieli 50 państw.
ZOBACZ: Spotkanie w amerykańskiej bazie w Ramstein. Lloyd Austin: Kreml na nas patrzy
"Oczekuje się podjęcia decyzji o pomocy wojskowej dla Ukrainy wartej miliardy dolarów, ale spotkanie prawdopodobnie zostanie uznane za porażkę, chyba że doprowadzi do przekazania czołgów, które według Kijowa są potrzebne do odparcia rosyjskich ataków" - oceniła przed startem spotkania agencja Reutera.
Czytaj więcej