Wrocław. Uszkodzony zbiornik niebezpiecznej substancji. Strażacy przepompowują kwas azotowy
Przed godz. 14:15 we Wrocławiu straż pożarna została wezwana do jednego z zakładów przy ul. Robotniczej. Doszło tam do wycieku kwasu azotowego. Na miejsce przyjechało 14 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemicznego, by zabezpieczyć zbiornik o pojemności 14 tys. litrów i przepompować niebezpieczną substancję. Z zakładu ewakuowało się 14 pracowników. Nikomu nic się nie stało.
Do wycieku doszło w zakładzie produkującym środki czyszczące i dezynfekcyjne dla rolnictwa.
Straż pożarna została zawiadomiona o awarii przed godziną 14:00 - poinformował Polsatnews.pl st. kpt. Tomasz Szwajnos, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Rozszczelnieniu uległ zbiornik z kwasem azotowym o pojemności 14 tys. litrów.
Na miejsce natychmiast przyjechało 14 zastępów straży pożarnej, by zabezpieczyć teren oraz zastępca komendanta miejskiego PSP st. bryg. mgr inż. Arkadiusz Cytawa.
- Uszkodzeniu uległ zawór w zbiorniku z kwasem azotowym. Niebezpieczna substancja wyciekała do tzw. tacy ociekowej, która jest elementem konstrukcji zbiornika i zapobiega wlewaniu się kwasu m.in. do kanalizacji - powiedział st. kpt. Tomasz Szwajnos.
Według niego zbiornik nie był w całości wypełniony kwasem.
Rozszczelnił się zbiornik z 14 tys. litrów kwasu azotowego
Jak wyjaśnił strażacy z Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego przy Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 z ul. Krakowskiej zabezpieczyli zbiornik, monitorowali zasięg strefy niebezpiecznej i czekali aż cały kwas wycieknie do tacy ociekowej.
Następnie przystąpili do przepompowania go do szczelnego zbiornika przy pomocy specjalistycznej armatury - pomp i węży - przeznaczonych do zbierania substancji chemicznych.
Ze względu na toksyczne właściwości kwasu i jego oparów ratownicy m.in. z JRG 1 i JRG 3 we Wrocławiu pracowali w ubraniach gazoszczelnych i aparatach oddechowych.
Około godz. 17:30 na miejscu wciąż działało 10 zastępów strażaków.
Z zakładu ewakuowało się samodzielnie 34 pracowników. Nikomu nic się nie stało.
Czytaj więcej