USA. Strzelania w Kalifornii. Nie żyje sześć osób, w tym niemowlę
Sześć osób - w tym 17-letnia matka i jej półroczne dziecko - zginęło w poniedziałek w strzelaninie w Kalifornii. Celem przestępców padła rodzina, prawdopodobnie były to gangsterskie porachunki. Ciała ofiar leżały w domu i na ulicy przed posiadłością.
Policjanci otrzymali zgłoszenie około godz. 3:30 (12:30 czasu polskiego) w poniedziałek odgłosach strzałów w jednym z domów w hrabstwie Tulare. Funkcjonariusze w ciągu siedmiu minut pojawili się na miejscu.
Ofiarom strzelano w głowę
Na ulicy przed domem znaleźli dwa ciała, a kolejne w drzwiach wejściowych - przekazał szeryf Mike Boudreaux. W domu mundurowi ujawnili jeszcze dwa ciała oraz mężczyznę, który dawał oznaki życia. Mimo otrzymanej pomocy, zmarł on w szpitalu.
ZOBACZ: Francja: Strzelanina w Paryżu, są ofiary śmiertelne
Ofiary miały rany postrzałowe głowy. W ten sposób zabito m.in. 17-latkę i jej sześciomiesięczne dziecko, które trzymała na rękach. Ciało innej ofiary znaleziono w łóżku. Prawdopodobnie zastrzelono ją we śnie.
Porachunki gangów?
Szeryf powiedział, że śledczy szukają co najmniej dwóch podejrzanych. Według nich zabójstwa mają związek z porachunkami gangów. W zeszłym tygodniu służby przeszukiwały posiadłość, w której doszło do tragedii, pod kątem narkotyków.
- Uważamy również, że nie był to przypadkowy akt przemocy. Ta rodzina była celem – powiedział Boudreaux.
Czytaj więcej