Niemcy: Protest przeciwko budowie kopalni. Wśród aktywistów Greta Thunberg i "błotny czarodziej"
Tysiące demonstrantów zebrało się we wsi w Luetzerath, by protestować przed budową kopalni. Doszło do strać z policją. Funkcjonariusze musieli mierzyć się nie tylko z tłumem, ale również z głębokim błotem. Wśród demonstrantów znalazła się aktywistka Greta Thunberg oraz "błotny czarodziej".
Policja szacuje, że w sobotniej demonstracji udział wzięło 15 tys. demonstrantów, choć organizatorzy szacują, że było ich około 35 tys.
ZOBACZ: Niemcy: Starcia aktywistów klimatycznych z policją. Spór o kopalnię węgla brunatnego
"Co najmniej 20 aktywistów zostało zabranych do szpitala, ze względu na obrażenia odniesione podczas starć z policją" - poinformowały służby medyczne w rozmowie z France24.
Organizatorzy informują, że policja użyła wobec aktywistów "czystej i niewspółmiernej przemocy". Ich zdaniem protestujący byli "regularnie bici po głowach". Protestujący nie chcieli umożliwić dostępu do wioski - podaje "Business Insider".
Wśród protestujących Greta Thunberg i "błotny czarodziej"
"Die Welt" informuje, że rannych zostało 70 policjantów. Oprócz obrażeń odniesionych w bezpośrednich starciach funkcjonariusze doznawali kontuzji po tym, jak utknęli w błocie. Dochodziło m.in do skręceń kostek.
Wokół mundurowych krążył człowiek w stroju czarodzieja. Pocieszał niektórych funkcjonariuszy, którzy mieli problemy ze wstaniem. W pewnym momencie pchnął jednego z policjantów, który próbował wydostać się z błota. Wcześniej funkcjonariusz kilkukrotnie wyrzucił kartkę, którą kładł przed nim mężczyzna. Media i internauci ochrzcili tajemniczą postać mianem "błotnego czarodzieja".
W tłumie protestujących znalazła się znana aktywistka Greta Thunberg. "Bild" informuje, ze 20-latka została usunięta siłą przez policjantów, ponieważ nie zastosowała się do wezwań policjantów i nie chciała zejść z kopca ziemi.
Czytaj więcej