USA: Seksafera w policji. Orgie na komendzie, alkohol w hotelach
Ma męża, ale jednocześnie uwodziła kolegów z pracy, a nawet żonę jednego z nich. Policjantka Maegan Hall, zamiast pracować, urządzała z innymi mundurowymi seksualne orgie lub spotkania ze sporą dawką alkoholu. Ich miejscem była komenda, hotele oraz prywatne domy. Gdy o sprawie dowiedzieli się przełożeni, "bawiąca się" grupa próbowała ich okłamywać, że na komisariacie nic złego się nie dzieje.
Maegan Hall pracowała w niewielkim komisariacie w mieście La Vergne od około roku. Zdążyła w tym czasie zająć się nie tylko walką z przestępcami, ale i nawiązaniem intymnych relacji z kolegami ze służby.
Z ustaleń wewnętrznego śledztwa wynika, że na komendzie dochodziło do seksualnych orgii. Hall spotykała się też z kolegami w hotelach, jak i w ich domach, gdzie urządzali alkoholowe libacje. Nie przeszkadzało jej, że jest mężatką.
ZOBACZ: Anglia. Uprawiał miłość w miejscu publicznym. Dziewczyna rozpoznała go dzięki nagraniu w sieci
Problemem nie była też żona jednego z kolegów - seks uprawiała zarówno z nim, jak i z nią, w tajemnicy przed własnym małżonkiem - podał "New York Post". Załoga komisariatu bawiła się także w wannie z hydromasażem, niekiedy nago.
Pornograficzne zdjęcia i kłamstwa policjantów
Gdy policyjna "góra" zorientowała się, że relacje wśród załogi komisariatu nie układają się tak, jak wymagają zawodowe reguły, wszczęła dochodzenie. Informacja o możliwych nieprawidłowościach spłynęła od burmistrza La Vergne.
Rozwiązła policjantka i jej koledzy zaprzeczali na początku, że dochodzi między nimi do seksualnych zbliżeń. Nie udało im się jednak ukryć prawdy na długo. W ręce przełożonych wpadły jednak niecenzuralne fotografie, jakie Hall rozsyłała znajomym - i nawzajem.
ZOBACZ: Dzieci odprawiają w grze msze św. Ksiądz mówi o grzechu ciężkim
Okazało się także, że w trakcie jednego ze spotkań kobieta przyłożyła sobie do głowy nienaładowany pistolet i nacisnęła spust, bo - jak tłumaczyła - chciała sprawdzić, jaki wydaje dźwięk.
Rozwiązła policjantka straciła pracę. Jej koledzy również
Hall przyznała się również do choroby psychicznej i nadużywania alkoholu. Miała też pod wpływem procentów nie raz kierować samochodem.
Szefostwo policji stwierdziło, że powyższe zachowania można określić m.in. jako molestowanie seksualne i sprawiały one, że warunki pracy stały się "wrogie" dla osób, które nie uczestniczyły w bezpruderyjnych spotkaniach.
Zdecydowano, że Hall i jej czterech kolegów zostanie zwolnionych z pracy. Dwóch innych mundurowych utrzymało stanowiska, ale zostało zawieszonych.
Czytaj więcej