Krotoszyn. Pijany 17-latek wiózł cztery osoby. Samochód dachował
Samochodem prowadzonym przez pijanego nastolatka podróżowały jeszcze cztery inne osoby. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Auto dachowało. Wszyscy pasażerowie mogą mówić o dużym szczęściu ponieważ nikomu nic poważnego się nie stało. Gdy na miejsce przybyły służby we wraku pojazdu nikogo nie było.
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w nocy ze środy na czwartek w miejscowości Wolenice (woj. wielkopolskie). Około godz. 2 w nocy policjanci z pobliskiego Krotoszyna otrzymali informacje o rozbitym samochodzie bmw leżącym w rowie.
Butelki po alkoholu w samochodzie
Po przybyciu na miejsce zdarzenia funkcjonariusze znaleźli wrak auta, w którym nie było jednak ludzi. W porzuconym pojeździe było za to dużo butelek po alkoholu.
ZOBACZ: Mazowieckie: 8-latek nie przeżył wypadku. Czołowe zderzenie przy wyprzedzaniu
- Podczas poszukiwań na jednej z dróg gruntowych napotkano pięć osób, które przyznały się, że jechały samochodem - poinformował oficer prasowy krotoszyńskiej policji asp. sztab. Piotr Szczepaniak.
Tylko jedna trzeźwa osoba
Jak się okazało osoby w wieku od 17 do 20 lat, które podróżowały autem, miały sporo szczęścia - doznały jedynie niegroźnych obrażeń.
Policjanci ustalili, że autem kierował pijany 17-latek. Nastolatek miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Ogólnie z całej grupy młodych ludzi tylko jedna osoba była trzeźwa.
ZOBACZ: Słupsk: Tragiczny wypadek młodych ludzi. Kierowca uciekał przed policją
Kierowca bmw usłyszał zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, doprowadzenia do zdarzenia drogowego z udziałem innych uczestników i narażenia ich na niebezpieczeństwo. Sprawa zostanie skierowana do sądu.
Czytaj więcej