Tarnowskie Góry: Kilka ton odpadów na dzikim wysypisku. Sprawą zajmują się służby
Ogromne, dzikie wysypisko śmieci odkryli spacerując po lesie mieszkańcy Tarnowskich Gór (woj. śląskie). Znajdują się tam w głównej mierze odpady wielkogabarytowe - stare pralki, opony czy komputery. Wiadomo, że teren należy do osoby prywatnej, do której Urząd Miasta skierował pismo z prośbą o jego uprzątnięcie. Właściciele odwołali się od tej decyzji.
Dzikie wysypisko w Tarnowskich Górach zajmuje dużą przestrzeń i ciągnie się w głąb lasu. Jak przekazała reporterka Polsat News, znajduje się tam kilka ton odpadów wielkogabarytowych.
Specyfika znajdujących się tam śmieci sprawia, że całość jest trudna do utylizacji, a ta z pewnością będzie kosztowna. Na wysypisku są m.in. fragmenty samochodów, stare pralki, komputery, telewizory czy opony samochodowe.
Śmieci leżą na terenie prywatnym
Wiadomo, że teren nie należy do Lasów Państwowych, a do osoby prywatnej. Urząd Miasta dostał zgłoszenia o wysypisku już jesienią.
- Dostaliśmy sygnał od osób, które tamtędy przechodziły. Obejrzeliśmy teren, to jest rzeczywiście skandal. Śmieci jest mnóstwo, i widać, że są one właściwie jedno, dwutematyczne. Widać, że ktoś, kto ma firmę czy zakład zrobił tam sobie składowisko - powiedziała rzeczniczka UM w Tarnowskich Górach Ewa Kulisz.
ZOBACZ: Koszmar na orbicie. Kosmiczne śmieci prawie zabiły astronautów
Urząd Miasta skierował do właścicieli terenu odpowiednie pismo z prośbą o uprzątnięcie odpadów. Ci jednak odwołali się od decyzji, mimo, że to na nich leży ten obowiązek.
- Urząd na informację o wysypisku zareagował od razu. W trybie nakazowym nałożono na właścicieli obowiązek uprzątnięcia terenu, ci odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli decyzji UM zostanie utrzymana, ponownie nakażemy właścicielom usunięcie śmieci, podamy też termin, w którym będą mieli to wykonać - powiedziała Ewa Kulisz.
Nie sposób na ten moment określić, czy śmieci zwieźli tam właściciele terenu, czy może zostały one podrzucone przez osoby trzecie.
WIDEO: Tarnowskie Góry: Kilka ton odpadów na dzikim wysypisku. Sprawą zajmują się służby.
Na miejscu pojawiły się służby
Odpady mogłoby usunąć miasto, jednak żeby odzyskać pieniądze za taką operację, musiałoby skierować sprawę na drogę sądową.
Wiadomo, że na miejscu byli już policjanci, a także inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Nie wiadomo jednak kto, a co ważniejsze kiedy, ostatecznie zajmie się usunięciem odpadów.
Czytaj więcej