Szwecja. Media: Na przyjęcie w brytyjskiej ambasadzie zatrudniono sobowtórów celebrytów

Świat
Szwecja. Media: Na przyjęcie w brytyjskiej ambasadzie zatrudniono sobowtórów celebrytów
Facebook/Ambasada Wielkiej Brytanii w Sztokholmie
Aktorka przebrana za Baby Spice

Brytyjska ambasada w Szwecji zorganizowała drogie przyjęcie. Na imprezę "zaproszono" sobowtórów celebrytów. Będąc precyzyjnym, placówka dyplomatyczna nie zaprosiła, a zatrudniła gości na bankiecie. Za 7 tysięcy funtów.

W czerwcu 2022 Wielka Brytania świętowała platynowy jubileusz królowej Elżbiety II. Szczególnie hucznie 70. rocznicę wstąpienia na tron Jej Królewskiej Mości uczciła brytyjska ambasada w Sztokholmie.

 

O sprawie poinformował dziennik "Daily Mirror". Z okazji rocznicy w ambasadzie zorganizowano przyjęcie, na którym pojawiły się osoby przebrane za postacie z brytyjskiej popkultury. Wśród nich David Bowie i Baby Spice, czyli Emma Bunton z zespołu Spice Girls.

Kosztowne przyjęcie w ambasadzie

Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zatrudnienie sobowtórów zlecono agencji artystycznej, a ta swoje usługi słono wyceniła.

 

Aktorka przebrana za Baby SpiceAmbasada Wielkiej Brytanii w Szwecji
Aktorka przebrana za Baby Spice

 

"Urzędnicy służby cywilnej wydali 7000 funtów, zatrudniając sobowtórów celebrytów na przyjęcie z okazji rocznicy królowej" - pisze "Daily Mirror". Taka suma w przeliczeniu na polską walutę to około 37 tysięcy złotych.

 

Ambasador Judith Gough wystąpiła w sukni w barwach brytyjskiej flagiAmbasada Wielkiej Brytanii w Szwecji
Ambasador Judith Gough wystąpiła w sukni w barwach brytyjskiej flagi

 

Redakcja podkreśla, cytując przy tym polityków Partii Pracy, że przyjęcie odbywało się w czasie "kryzysu kosztów utrzymania" administracji. W imprezie miało uczestniczyć około 60 osób. Goście wysłuchali muzyki wygrywanej na dudach oraz brytyjskich przebojów popowych. Zostali także poczęstowani słodkimi przekąskami i kiełbasą z grilla.

Polityczne koszty promocji

Posłanka Partii Pracy Emily Thornberry zapytała politycznych przeciwników o to wydarzenie. David Rutley z Partii Konserwatywnej odparł, że część środków przeznaczonych na imprezę pochodziła od prywatnych sponsorów, ale nie ujawnił, o jakiej kwocie mowa.

 

"Daily Mirror" cytuje stanowisko Foreign Office - agencji, która zajmuje się między innymi promowaniem Wielkiej Brytanii. Stwierdzono w nim, że takie przyjęcia to "ważna okazja" do promocji "wpływu Wielkiej Brytanii na światową scenę i dwustronnych powiązań między państwami".

jk/pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie