Białoruski opozycjonista: Łukaszenka może ogłosić mobilizację. Chce przyłączyć się do wojny
Białoruski polityk opozycyjny Paweł Łatuszka uważa, że Alaksandr Łukaszenka może w każdej chwili ogłosić mobilizację i przyłączyć się do Rosji w agresywnej wojnie z Ukrainą. Powołując się na swoje źródła w Mińsku zdradził, kiedy może do dojść do tej sytuacji.
Były minister kultury Białorusi Paweł Łatuszka opisywał sytuację swojego kraju w rozmowie z niemiecką gazetą RedaktionsNetzwerk Deutschland.
"Wystarczy rozkaz od Kremla"
"Rejestracja wszystkich poborowych na Białorusi jest prawie zakończona" - powiedział Łatuszko. Według niego Łukaszence wystarczy "wcisnąć guzik" na rozkaz z Kremla, by rozpocząć mobilizację.
ZOBACZ: Białoruś: Rzekomo miał obrażać Łukaszenkę. Obywatel Łotwy skazany na cztery lata więzienia
Powołując się na źródła w Mińsku, Łatuszko powiedział, że prawie wszyscy pracownicy MSW Białorusi zostali poproszeni o oddanie paszportów. "Oznacza to, że ci ludzie nie będą już mogli opuścić terytorium Białorusi w przypadku ich mobilizacji" - wyjaśnił opozycjonista.
Wskazał też na stały wzrost rosyjskiej obecności wojskowej na Białorusi - zarówno liczby żołnierzy, jak i sprzętu wojskowego.
"Zachód nie docenia roli Łukaszenki"
Białoruski opozycjonista nie krył też zdziwienia "strategicznym błędem" Zachodu, który "od pół roku nie zwraca uwagi na Łukaszenkę". "Nie nakłada się nowych sankcji, nie wywiera się presji" - skarżył się.
ZOBACZ: Białoruś: Wzywają mężczyzn na komisję wojskową. Zgłosić mają się wszyscy w wieku od 18 do 60 lat
Tym samym, według niego, Łukaszenka zyskuje czas na przygotowanie się do kolejnej fazy wojny - udziału w rosyjskiej ofensywie wojskowej na Ukrainę, tym razem z północy. Według niego, Zachód po raz kolejny nie docenia roli Łukaszenki w sojuszu z Władimirem Putinem.
Opozycjonista: Możliwy atak wiosną 2023 roku
Gazeta zwraca uwagę na wypowiedzi Łatuszko z października ubiegłego roku. Powołując się na swoje źródła w Mińsku mówił o możliwym ataku Białorusi na Ukrainę wiosną 2023 roku. - Być może w marcu - podawał - Nasze źródła twierdzą, że Rosjanie chcą do tego czasu rozmieścić na Białorusi 120 tys. żołnierzy.
Zdaniem opozycjonisty Łukaszenka chce zwiększyć liczebność biołaruskiej armii z 65 do 100 tys. żołnierzy właśnie do wiosny tego roku. Podkreślił jednocześnie, że może to być trudne, bo 85 proc. Białorusinów jest przeciwnych wojnie. - Mobilizacja może stać się zatem impulsem do masowych protestów - ocenił.
Ukraińskie media podkreślają, że Ukraina doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że Rosja może wykorzystać terytorium Białorusi do kolejnej inwazji. - Ściśle monitorujemy sytuację i jesteśmy gotowi - mówił Ołeksij Reznikow, minister obrony Ukrainy.