Tatry: Kobieta utknęła na Świnicy. Ratownicy ruszyli do akcji
Kobieta wybrała się w samotną wycieczkę na Świnicę. Nie zabrała ze sobą odpowiedniego sprzętu, a wyprawa skończyła się zaalarmowaniem ratowników TOPR. Turystka nie umiała bowiem samodzielnie znaleźć drogi powrotnej. Akcja ratunkowa trwała kilka godzin i zakończyła się około 2 w nocy we wtorek.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe o godzinie 16:40 otrzymało wezwanie od zagubionej turystki, która utknęła w rejonie wierzchołka Świnicy (2 301 m n.p.m.).
"Kobieta nie potrafiła samodzielnie odnaleźć drogi powrotnej. Z uzyskanych informacji wynikało, że kobieta nie jest przygotowana do wycieczki sprzętowo i topograficznie" - podało TOPR.
ZOBACZ: Tatry. Ratownicy TOPR odnaleźli ciało turysty w Dolinie Jarząbczej
Toprowcy dodali, że "zrezygnowano ze zdalnego naprowadzenia turystki na właściwy szlak i polecono jej, aby czekała na ratowników, którzy bezpiecznie sprowadzą ją na ziemię".
Akcja trwała kilka godzin
Z zakopanego do akcji ruszyło dwóch ratowników, do których dołączył następnie trzeci pełniący dyżur w schronisku na Hali Gąsienicowej. "Gdy dotarli na miejsce, okazało się, że kobieta znajduje się na północnej ścianie Świnicy, kilkadziesiąt metrów poniżej tzw. wierzchołka taternickiego".
Ratownicy z pomocą lin wydostali turystkę na grań, a następnie sprowadzili ją do schroniska Murowaniec. Stamtąd, już samochodem, wrócili do Zakopanego.
Akcja ratunkowa zakończyła się około 2 w nocy we wtorek.
Ratownicy: Kobieta może mówić o wielkim szczęściu
"Można tu mówić o wielkim szczęściu ratowanej, że nie kontynuowała zejścia w północną ścianę i zdecydowała się poprosić o pomoc" - czytamy we wpisie TOPR.
ZOBACZ: Lawina porwała skialpinistów. Słowacy wezwali na pomoc śmigłowiec TOPR
Przy tej okazji ratownicy po raz kolejny zaapelowali do turystów "o właściwe planowanie wycieczek, szczególnie w wyższe partie Tatr". "Samotne wychodzenie zimą w góry poważnie ogranicza nasze bezpieczeństwo" - podano.
Czytaj więcej