Nowy polski radar spod Warszawy "widzi" Ukrainę. Prezes PGZ: Zapewni bezpieczeństwo kraju
- Niedawno zakończyły się badania kwalifikacyjne radaru P-18PL - powiedział w Polsat News Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Urządzenie "widzi" spod Warszawy obszar Ukrainy. Dodał, że jeszcze w tym roku może ruszyć masowa produkcja bojowych wozów piechoty "Borsuk". Trwają także przygotowania do seryjnego wytwarzania fregat "Miecznik". - Złożyliśmy dokumentację - dodał.
- Niedawno zakończyły się badania kwalifikacyjne radaru P-18PL. Jest to radar wczesnego wykrywania, wczesnego ostrzegania. To wyjątkowo dobra, bardzo nowoczesna konstrukcja. Wyniki badań pokazują, że zostały spełnione wszystkie wymagania wojska. Mogę spokojnie powiedzieć, że jego możliwości są dużo większe niż były założenia - powiedział Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Nowy polski radar spod Warszawy "obserwował" Ukrainę
- To pokazuje, że technologia realizowana w spółkach PGZ, a dokładnie ten radar PIT-Radwar S.A., jest wyjątkowo dobrej jakości i może stać się też bardzo ciekawym elementem eksportu dla naszej spółki - powiedział prezes. Przyznał jednak, że pierwszeństwo mają siły zbrojne Rzeczpospolitej.
Michał Stela przypomniał, że ten radar dalekiego zasięgu z poligonu pod Warszawą "widział", co dzieje się w Ukrainie.
- Ten radar bardzo dobrze widzi, co się dzieje na dużym obszarze. Oczywiście jeden radar nie wystarczy, żeby zabezpieczyć potrzeby polskich sił zbrojnych. Dlatego mam nadzieję, jestem wręcz przekonany, że niebawem zapadną decyzje o pozyskaniu przez siły zbrojne tych radarów - powiedział.
ZOBACZ: MON zamawia 70 tys. karabinków GROT. "Sprawdzony w boju"
Prezes przypomniał, że radary P-18 PL mają być włączone do programów systemu obrony powietrznej średniego zasięgu "Wisła" i systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu "Narew", czyli "do wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej polskiego nieba". - To jest coś niezbędnego dla polskich żołnierzy, co pozwoli im na przewidywanie tego, co się może wydarzyć - powiedział Chwałek o najnowszym polskim produkcie zbrojeniowym.
Chwałek wyjaśnił, że radar ma duży zasięg, ale nie chciał precyzować jego osiągów i stwierdził, że są to dane potrzebne "dla nas, ale niekoniecznie dla przeciwnika". - Ten radar zapewni bezpieczeństwo naszego kraju - powiedział.
- Radar jest w pełni gotowy do pracy, uczestniczący w badaniach żołnierze mogą korzystać z jego możliwości w pełnym zakresie - powiedział prezes państwowej spółki zbrojeniowej.
WIDEO - Prezes PGZ o nowym polskim sprzęcie wojskowym
Masowa produkcja "Borsuków" jeszcze w tym roku?
- "Borsuk" to bardzo nowoczesna konstrukcja. Jeden z najnowocześniejszych w swojej klasie na świecie bojowych wozów piechoty - powiedział prezes PGZ.
- Jego obrona balistyczna, przeciwminowa, wieża bezzałogowa, systemy zamontowane na tym pojeździe stawiają go w pierwszej trójce wozów podobnej kategorii - powiedział Sebastian Chwałek.
Dodał, że obecnie zakontraktowane są dodatkowe cztery sztuki prototypów do testów. - Będą musiały być przetestowane przy udziale sił zbrojnych w ugrupowaniu, aby wykorzystać wszystkie nowe zdolności, które posiadają tego typu pojazdy w polskiej armii - powiedział.
ZOBACZ: Koreańskie armatohaubice w Polsce. Błaszczak: Nasze potrzeby są duże
Jak wyjaśnił, nowoczesne uzbrojenie wykorzystuje wiele nowoczesnych systemów elektronicznych - walki, rozpoznawczych, walki, łączności. - Ten wóz ma wszystkie niezbędne elementy potrzebne na nowoczesnym polu walki - powiedział prezes.
Według niego zgodnie z deklaracją szefa MON Mariusza Błaszczaka do zamówienia i produkcji wozów może dojść jeszcze "przed końcem wakacji".
- W mojej ocenie to jedna z najważniejszych umów w tym roku - powiedział Sebastian Chwałek. - Polskie siły zbrojne posiadają dziś dosyć leciwe już pojazdy BWP-1. Wypadałoby pozyskać już sprzęt nowoczesny i to własnie pan wicepremier Mariusz Błaszczak zamierza poczynić, decydując o rozpoczęciu kontraktacji w seriach produkcyjnych - powiedział prezes PGZ.
- Liczymy, że będą to setki a właściwie tysiące pojazdów - dodał Sebastian Chwałek.
Coraz bliżej produkcji fregat "Miecznik"
Chwałek poinformował także, że w fabryce Jelcz trwa produkcja podwozi do systemów wyrzutni przeciwlotniczych K239 "Chunmu" produkcji koreańskiej. Podwozia te będą integrowane z wyrzutniami, a do przekazania Jelczy dojdzie "w tym roku".
- Mam nadzieję, że w tym roku i pierwszym kwartale przyszłego roku (rozpoczną się) dostawy do sił zbrojnych - powiedział prezes.
Prezes PGZ potwierdził, że polskie wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych "Piorun" zostały zakupione przez jeden z krajów bałtyckich.
ZOBACZ: Polsko-koreańskie konsorcjum zbuduje czołgi K2PL. Porozumienie to kwestia dni
Chwałek dodał także, że trwają przygotowania do rozpoczęcia produkcji fregat "Miecznik". Zajmie się nią Polska Stocznia Wojenna wchodząca w skład PGZ, która wyposażana jest obecnie w niezbędny sprzęt do obróbki surowców.
- Jesteśmy w trakcie przygotowań do dużych inwestycji zmierzających do zabezpieczenia zdolności do produkcji tych fregat. W listopadzie złożyliśmy uzupełnione dokumenty wraz ze wstępnym projektem całego okrętu do Agencji Uzbrojenia. To ponad 26 kilogramów dokumentów, kilkanaście tysięcy stron - powiedział.
- Przyszły pierwsze maszyny do zrealizowania tego projektu - dodał.
- Są to wielkogabarytowe maszyny do cięcia blach okrętowych. Mogę tez powiedzieć, że w naszych magazynach stoczni zaczęły się już pojawiać także blachy. Oficjalne cięcie blach przewidujemy na sierpień - wyjaśnił Sebastian Chwałek.
Czytaj więcej