Ukraina. Ostrzał Kijowa. Alarm w całym kraju
Jedna osoba zginęła, a 20 zostało rannych po sobotnim ostrzale Kijowa - poinformował w sobotę po południu mer Witalij Kliczko. Wcześniej w całej Ukrainie uruchomiony został alarm przeciwlotniczy. Pociski spadły też na m.in. Kramatorsk, Zaporoże czy Chersoń.
O skutkach ataku Kliczko informuje na Telegramie. Według najnowszego bilansu, podanego po godzinie 15 w wyniku sobotniego, masowego ostrzału jedna osoba zginęła, a 20 zostało rannych. Dodał, że 14 poszkodowanych trafiło do szpitala, a sześciu zostało opatrzonych przez medyków na miejscu.
Kliczko zdradził, że jednym z rannych jest japoński dziennikarz, który trafił do szpitala.
Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko przekazał, że fragmenty rakiety spadły na prywatny dom. "Rosyjski Nowy Rok przy świątecznym stole - to kadry ostrzelanych na Ukrainie budynków mieszkalnych i wiadomości o osobie zabitej odłamkiem rakiety w rejonie (dzielnicy) Sołomjańskim w Kijowie" - napisał na Telegramie.
Eksplozje w centrum Kijowa. Ataki na inne miasta
Wcześniej agencja Interfax-Ukraina podała, że w centrum Kijowa słychać było odgłosy kilku eksplozji.
"W obwodzie kijowskim działa obrona przeciwlotnicza" - poinformował na serwisie Telegram szef regionu, Ołeksij Kułeba. Mieszkańcom zalecił pozostanie w schronach.
Wcześniej w całej Ukrainie ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Rosjanie zaatakowali Kramatorsk i Chmielnicki, a odgłosy eksplozji słychać było też w Mikołajewie, Zaporożu i Chersoniu.
Czytaj więcej