Michał Wójcik w programie "Graffiti" śpiewa świąteczny hit. Ma w planach wydanie płyty
- Ja już koncertowałem. Był taki moment, w którym miałem okazję koncertowania z big-bandem, z którym zresztą występował swego czasu Zbigniew Wodecki, Kiliański. Graliśmy charytatywnie, już takie kroki stawiałem - mówił w programie "Graffiti" Michał Wójcik, wiceminister w Kancelarii Premiera. Odpierał też zarzuty Krzysztofa Bosaka, który wątpi w jego umiejętności wokalne. Padła nawet propozycja.
Prowadzący Marcin Fijołek rozpoczął swój program od zaprezentowania widzom fragmentu nagrania popularnej świątecznej piosenki w wykonaniu gościa - Michała Wójcika, wiceprezesa Solidarnej Polski.
Zapytany o to, czy to faktycznie głos polityka, Wójcik potwierdził. - Oglądałem wczoraj (w niedzielę - red.) "Śniadanie" u pana redaktora Rymanowskiego i mogę powiedzieć, że tam pan Bosak powiedział, że nie ma dowodu, że zaśpiewał to Wójcik. Tak samo nie ma dowodu na to, że Elvis Presley umarł. Ja proponuję panu Bosakowi i pani Hennig-Klosce, zorganizujmy koncert. Jeżeli oni zorganizują, ja przyjeżdżam, śpiewam za darmo, pieniądze przeznaczamy na dzieci. To ja byłem - postawił sprawę jasno wiceminister w KPRM.
Wójcik marnuje swój talent? Tak sądzi Lewica
Fijołek kontynuował muzyczny wątek przytaczając "ciepłe słowa od rywali z Lewicy", którzy uważają, że Michał Wójcik marnuje swój głos w Sejmie. - Myślał pan o nagraniu płyty, koncertowaniu? - pytał w "Graffiti" prowadzący.
- Ja już koncertowałem. Był taki moment, w którym miałem okazję koncertowania z big-bandem, z którym zresztą występował swego czasu Zbigniew Wodecki, Kiliański. Graliśmy charytatywnie, ja już takie kroki stawiałem - odparł gość. Dodał jednak, że nie widzi w tym nic nadzwyczajnego, bo "jest paru muzyków w parlamencie".
- Najlepiej mi się śpiewa zawsze na karczmach piwnych na Śląsku. Tradycja jest taka, że górnicy się spotykają, w obecności ponad tysiąca osób miałem okazję już śpiewać i to było naprawdę fajne - przyznał.
ZOBACZ: Michał Wójcik o słowach Kaczyńskiego: Miód na moje serce
- Czy zatem będą kolejne piosenki i płyty, czy to był tylko tegoroczny epizod świąteczny? - dopytywał rozmówca. Wiceminister nie zastanawiał się długo.
- Będą, muszę wyjść naprzeciw pańskim oczekiwaniom. - zaśmiał się polityk Solidarnej Polski. - Chyba że to, co zaśpiewałem, źle zabrzmiało. Ale chcę zaśpiewać na pewno, w ciągu kilku najbliższych miesięcy wydać na płycie kilka piosenek Krzysztofa Krawczyka i może Elvisa, zobaczymy. Myślę, że to będzie możliwe - zadeklarował.
- Cieszę się, że w ciągu czterech dni ponad 11 tys. ludzi obejrzało te piosenki świąteczne. Politycy muszą mieć jakieś pasje, odskocznie, taka jest akurat moja - powiedział Wójcik.
WIDEO: Michał Wójcik w "Graffiti". Tłumaczy się ze śpiewania
Ustawa o Sądzie Najwyższym. Kiedy kolejne spotkanie z premierem?
- Nie ma daty takiego spotkania - rozwiał wątpliwości wiceprezes Solidarnej Polski. - Wcześniej sygnalizowaliśmy, że spotkanie tuż przed Bożym Narodzeniem było pierwszym spotkaniem pana ministra Zbigniewa Ziobry z panem premierem Morawieckim w obecności ekspertów. Ale chcemy także, żeby odbyło się spotkanie z parlamentarzystami. Nie ma na razie wskazanego terminu, ale sądzę, że do takiego spotkania dojdzie - uważa Wójcik.
ZOBACZ: KRS negatywnie o nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. "Likwidacja sądownictwa"
Według wiedzy gościa "Graffiti", na koniec spotkania ministra sprawiedliwości z szefem rządu doszło do "dżentelmeńskiej umowy". - To, co zostało przekazane do agencji prasowej, jest oficjalnym stanowiskiem z tego właśnie spotkania. I tak się rzeczywiście stało - mówił polityk.
Michał Wójcik zdradził, że "spotkanie było rzeczowe" oraz "długie, na poziomie eksperckim". Koalicjant nie wyklucza dogadania się z otoczeniem premiera w sprawie poparcia korekty do ustawy o Sądzie Najwyższym, ale dla reprezentanta Solidarnej Polski "gdyby słuchano ministra Ziobry, dzisiaj nie bylibyśmy w takiej sytuacji".
- Przestrzegaliśmy wiele miesięcy temu, że dojdzie do próby szantażu ze strony Komisji Europejskiej - mówił wiceminister. - To było oszustwo - stwierdził.
Wójcik: Nie sądzę, że ustawa o SN w tej wersji zostanie przyjęta
- Ustawa w takim kształcie, w której są przepisy mówiące o tym, że można podważać status sędziów, czyli podważać prerogatywy prezydenckie, czyli podważać polską konstytucję, to jest niemożliwe, żeby coś podobnego zaakceptować - uzasadniał postawę swojej partii polityk.
- Dlatego rozmawiamy, czy jest możliwość znalezienia pola do kompromisu. (...) W przestrzeni medialnej mowa jest o tym, że KE kwestionuje ustawy Zbigniewa Ziobry. To kłamstwo, manipulacja. Ustawy te zostały zablokowane w 2017 roku, zawetowane i rzecz dotyczy zupełnie innych ustaw, na które Zbigniew Ziobro nie miał wpływu - prostował Wójcik.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej